
fot. X @nowepsl
W sobotę w Warszawie odbył się
XIV Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego,
podczas którego wybierano nowe władze partii. Prezesem na kolejną kadencję został
Władysław Kosiniak-Kamysz,
który prawie 99% głosów delegatów.
- Dziękuję za ten silny mandat. Nie zawiodę. Zrobię wszystko, żeby najlepiej, jak potrafię, prowadzić Polskie Stronnictwo Ludowe ze wszystkich sił, z całej swojej mocy, ze wszystkich swoich umiejętności - mówił Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu wyników głosowania.
Wicepremier i szef MON, który szefuje PSL od 2015 roku, został wybrany
niemal jednomyślnie
. Swój głos oddało na niego 946 delegatów (98,85%), przeciwko było 10 osób (1,045%), a jeden wstrzymał się od głosu.
- Nie zawiodę, obiecuję wam, że
poprowadzimy w taki sposób Stronnictwo, żeby za cztery lata było jeszcze silniejsze
, żeby miało wpływ na rzeczywistość, żeby kreowało rzeczywistość, żeby nigdy nie było żadnym kwiatkiem do czyjegoś kożucha, żeby zawsze było samodzielne, samostanowiące o sobie, podmiotowe, patriotyczne i ludowe, takie, jacy jesteśmy my, takie, jakie są nasze serca. To wam mogę obiecać, że nie spocznę w tych działaniach - zapowiadał szef PSL.
Kosiniak w długim przemówieniu mówił m.in. o rządzeniu w koalicji, która jest trudna, ale w kluczowych momentach potrafi działać wspólnie. Powtórzył też zapowiedzi, że
w kolejnych wyborach PSL wystartuje samodzielnie pod własnym szyldem.
- Wiemy, po co jesteśmy w polityce, potrafimy powiedzieć "nie zgadzamy się", dlatego przygotowujemy się do startu w kolejnych wyborach jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Iść samodzielnie, to nie znaczy iść samotnie. Będziemy zapraszać przyjaciół na nasze listy, tych, z którymi jesteśmy od lat - mówił.
Podczas kongresu delegaci wybrali również nowego
przewodniczącego Rady Naczelnej PSL.
Zajmujący dotychczas to stanowisko
Waldemar Pawlak
przegrał głosowanie z
Piotrem Zgorzelskim
, wicemarszałkiem Sejmu, 198 do 678 głosów.