
Fot.: East News / Fot.: @RafalMundry - X
Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że
kryzys demograficzny
w Polsce coraz bardziej się pogłębia. W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku w naszym kraju urodziło się zaledwie
58 tysięcy dzieci
. Eksperci obawiają się, że wskaźnik dzietności spadnie do poziomu poniżej 1 dziecka na kobietę.
Niedawno informowaliśmy o danych za 2024 rok, z których wynika, że w tym okresie w Polsce urodziło się niespełna
245,5 tysiąca dzieci
. Liczba zgonów w ubiegłym roku okazała się znacznie większa i wyniosła 413,2 tysiąca. Oznacza to, że w ciągu 12 miesięcy populacja Polski zmniejszyła się o
167,7 tysiąca osób
, ponieważ w naszym kraju rodzi się zbyt mało dzieci.
Największą liczbę urodzeń w bieżącym roku odnotowano w styczniu, kiedy urodziło się
21 tysięcy dzieci
. W lutym liczba ta wyniosła
18 tysięcy
, natomiast w marcu było to
19 tysięcy
. Oznacza to, że w pierwszych trzech miesiącach 2025 roku urodziło się o 9,8% mniej dzieci niż w analogicznym okresie roku poprzedzającego.
Analitycy z GUS-u alarmują, że wskaźnik dzietności w 2024 roku wyniósł
1,12
. Oznacza to, że przeciętna Polka w ciągu całego okresu rozrodczego urodziłaby przeciętnie jedno dziecko. Eksperci przewidują, że pod koniec bieżącego roku współczynnik ten może wynieść
1,04
. Tym samym w Polsce można by mówić o
rekordowo niskiej dzietności
.
W związku z tym analitycy przestrzegają przed tym, że
perspektywa osiągnięcia dzietności mniejszej niż 1,0
może być bliższa niż oczekiwano. Jest to efekt
zmieniającej się struktury wieku
,
emigracji
oraz
rosnących oczekiwań społecznych
względem pracującej części młodych Polaków.
Jeżeli dzietność w Polsce pozostanie na niskim poziomie, może dojść do
spowolnienia wzrostu gospodarczego
oraz osłabienia pozycji
Narodowego Funduszu Zdrowia
i
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
. Wymienione instytucje mogą mieć problem z pokryciem wydatków przez odprowadzone składki, co oznacza, że resztę będzie musiał zrekompensować budżet.