Logo
  • DONALD
  • PROFESOR JAN HARTMAN: "INTELIGENCJA PODLEGA DZIEDZICZENIU"

Profesor Jan Hartman: "Inteligencja podlega dziedziczeniu"

03.07.2018, 12:27
W najnowszym z serii ukazujących regularnie felietonów się na łamach serwisu
Polityka.pl
, profesor
Jan Hartman
rzucił kilka myśli, które postanowiliśmy je dla Was zebrać poniżej, byście nie musieli czytać całości.
Protekcjonalizm ukryty we wszelkiej ludomanii nareszcie został już zdemaskowany i napiętnowany. Któż by dziś jeszcze śmiał dzielić ludzi na prostych i kształconych albo na lud i klasy wyższe? Wśród elit uchodzi to za klasową pychę, a cała reszta demokratycznego społeczeństwa tylko czeka, aż ktoś ujawni swoje wyższościowe pretensje, by natychmiast wyszydzić go z całym jadowitym resentymentem.
[...]
Samouniżenie dość rozpasanych skądinąd elit artystyczno-intelektualnych zawsze mnie drażniło i frapowało. Gdy jeszcze protekcjonalizm był czymś naturalnym, hierarchia społeczna istniała i była respektowana przez wszystkie warstwy, a inteligencja żyła mimo wszystko na wyższym poziomie niż tzw. klasa robotnicza, te kompleksy i niekonsekwencje były aż nadto widoczne.
[...]
mnie nie daje spokoju pytanie, co się stało z dawnym „człowiekiem prostym”? Kim jest dzisiaj – oprócz tego, że jest (rzecz jasna) osobą i obywatelem, cieszącym się pełnią praw i szacunkiem dla swej godności? Oto jest żywą klęską – klęską liberalnych i egalitarnych ideałów oświecenia i humanizmu.
[...]
Oczekiwany u przeciętnego człowieka, który wszak otrzymuje w wianie od państwa „maturę”, poziom intelektualnego zaawansowania powinien predestynować go do przeczytania z zainteresowaniem i zrozumieniem niniejszego felietonu, a lektury wszelakie, do spółki z przedstawieniami teatralnymi i koncertami, miały być dla niego jak chleb powszedni. Ale to wszystko bujda na resorach i monstrualna hipokryzja. Nie, nie i jeszcze raz nie! Większości ludzi nie da się uformować na inteligentów i większość ludzi wcale tego nie pragnie.
[...]
Warstwa inteligencka jest tylko jedną z grup społecznych, a jej szczytne umysłowe i kulturowe prerogatywy są klasowej natury, podlegając dziedziczeniu. „Transfery społeczne” się zdarzają, lecz pomysł, by z dzieci robotników i chłopów w trzecim pokoleniu uczynić czytelników Żeromskiego, a nawet Masłowskiej, był od początku absurdalny i takimż pozostaje do dziś.
[...]
To szaleństwo nie mniejsze niż wtłaczanie dzieciom do głowy pacierzy i patriotycznych wierszyków. Nikt się od niego nie „odpraszcza” i nie zmienia z groźnego czarnego luda – co to niby na pana z kosą, a do Żyda po wódkę – w świadomego, autonomicznie i krytycznie myślącego obywatela. No, może bywają takie przypadki, lecz statystycznie biorąc, cały projekt przetworzenia masy ciemnej w masę jasną zupełnie nie wypalił.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA