
fot. East News / YouTube @parafiaakta7505
17 sierpnia podczas niedzielnej mszy świętej ksiądz
Janusz Czajka
wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że zostanie przeniesiony do innej parafii. Proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Łąkcie Górnej (woj. małopolskie) mówił, że przez lata musiał mierzyć się z
nieprzychylnymi komentarzami ze strony władz gminy
, dyrekcji lokalnej szkoły oraz nauczycieli.
W pewnym momencie uderzył on w
proboszcza jednej z parafii na terenie miejscowości Żegocina
. Duchowny zarzucił mu, że to właśnie przez niego w szkołach naucza się religii w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo:
- Podziękujcie księdzu proboszczowi z Żegociny, który powiedział: jedna godzina i koniec.
Głosujemy za Trzaskowskim, za aborcją, za eutanazją, za p*d**ami
- grzmiał z ambony.
Słowa księdza wywołały skandal, a sprawą zajął się wojewoda
Jan Klęczar
. W komunikacie do biskupa wskazał on, że "głęboko wierzy we właściwą reakcję Księdza Biskupa, która pozwoli
wyeliminować mowę nienawiści
,
przejawy wszelkiego rodzaju dyskryminacji
czy
agitacji politycznej
z wystąpień zarówno proboszcza Janusza Czajki (niezależnie od funkcji, jaką będzie on sprawował), jak i wystąpień innych księży w podległych diecezji tarnowskiej parafiach".
Na tę wiadomość zareagowała Rada Parafialna Łąkty Górnej, w której skład wchodzą zwykli parafianie. Wskazali oni, że odebrali oni apel Klęczara jako "
próbę ingerencji przedstawiciela władzy państwowej w wewnętrzne sprawy parafii
", co zostało przez nich przyjęte "z głębokim żalem".
Parafianie przekonywali również, że
słowa Czajki były "wyrwane z kontekstu"
, a następnie zostały "wykorzystane do medialnej nagonki". Usprawiedliwiając zachowanie duchownego,
wierni wskazali także na jego wieloletnią służbę w parafii
, w tym wspieranie rodzin, chorych i osób potrzebujących.
Sprawę skomentowała także
Diecezja Tarnowska
, która zapowiedziała, że
wobec księdza zostaną wyciągnięte konsekwencje
. Niedawno duchowny złożył wyjaśnienia przed biskupem. Niezależnie od treści wygłoszonego kazania, kapłan i tak miał zostać przeniesiony do innej parafii.