
fot. East News
Dziś w czasie posiedzenia Sejmu
posłowie z komisji ds. petycji
zajęli się pomysłem wprowadzenia zmian w prawie, przypominających
dawne "bykowe"
. Chodziło o pomysł wprowadzenia
wyższych składek emerytalnych dla osób bezdzietnych po 30. roku życia oraz dla rodziców jedynaków
.
"Bykowe" zostało wprowadzone w Polsce w okresie PRL-u i miało wówczas wspierać dzietność w kraju. Z dodatkowymi kosztami musiały się wówczas liczyć osoby samotne oraz bezdzietne małżeństwa powyżej 25. roku życia. Opłata obowiązywała do 1973 roku.
Petycja w tej sprawie wpłynęła do Sejmu w lutym. Jej autor zaapelował do posłów, żeby podjęli inicjatywę ustawodawczą i "wprowadzili regulacje w systemie ubezpieczeń emerytalnych, które uwzględniałyby konieczność dodatkowego obciążenia składką na ubezpieczenie emerytalne, potrącaną z wynagrodzenia brutto dla osób bezdzietnych po ukończeniu 30. roku życia oraz umiarkowanego zwiększenia składek dla małżeństw z jednym dzieckiem również będących w tym wiek".
W piśmie zaproponowano nałożenie podwójnej składki emerytalnej na osoby, które nie posiadają dzieci i nałożenie składki wyższej o 50 proc. na małżeństwa posiadające tylko jedno dziecko, z możliwością zwolnienia z tych dodatkowych obciążeń osób, które przedstawią dokument medyczny. Autor petycji podkreślił w niej, że obecny system opiera się na zastępowalności pokoleń, a
osoby bezdzietne powodują większe obciążenie finansowe systemu
.
Wcześniej petycją zajmowało się
Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji
. Odrzuciło ono postulaty zawarte w tej propozycji, wskazują, że osoby nieposiadające dzieci nie obciążają systemu w sposób opisany w petycji, ponieważ regularnie odprowadzają składki emerytalne. Oprócz tego eksperci podkreślili, że
realizacja postulatów zawartych w petycji "naruszałaby zasadę równości"
.
Dziś petycją zajęła się
sejmowa komisja
. Podzieliła ona uwagi Sejmowego Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji:
- Takie coś już było, nazywało się "bykowym". Jedną z podstawowych reguł dotyczącym ubezpieczeń społecznych jest reguła równego traktowana wszystkich ubezpieczonych. Ta petycja sama w sobie jest niezgodna z tą zasadą.
Prawo nie może nakazywać. Nie możemy nakazywać ludziom posiadania dzieci
. To byłoby niezgodne z konstytucją - mówił poseł Marcin Józefaciuk, przedstawiając członkom komisji treść petycji.
- Prawo powinno bardziej działać w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa społecznego, czy stabilizacji niż odgórnie nakazać komuś posiadania dzieci. Wydaje mi się ta propozycja zbyt kuriozalną jak na obecne czasy. Prawo polskie nie może wchodzić w tak prywatną sferę i nakazywać posiadania dzieci. Musimy zwiększyć tę dzietność, ale nie nakazem, a zachętami. Rekomenduję nieuwzględnienie żądania będącego przedmiotem petycji - dodał.
W czasie dyskusji żaden z posłów zarówno koalicji rządzącej, jak i opozycji
nie zgłosił formalnie sprzeciwu do wniosku o nieuwzględnienie żądania zawartego w petycji
, w związku z czym sprawa została zamknięta.