
Fot.: East News
Do debaty publicznej za sprawą m.in. wypowiedzi o "patoposłach" powrócił ostatnio temat
sprzedawania alkoholu w restauracji sejmowej
. Dostępu do alkoholu w siedzibie parlamentu bronił m.in.
Sławomir Mentzen
, w którego opinii gdyby zabrakło alkoholu, Sejm stałby się "mniej ludzkim miejscem". Odmiennego zdania był chociażby
Adrian Zandberg
, który podkreślił w mediach społecznościowych, że parlamentarzyści powinni spożywać alkohol jedynie poza miejscem i godzinami swojej pracy.
Wirtualna Polska postanowiła sprawdzić, jakie są
ceny alkoholu w sejmowej restauracji
. Zgodnie z ustaleniami tego serwisu,
Kancelaria Sejmu nie zarabia na sprzedaży trunków procentowych
. Za kalkulację cen odpowiedzialni są urzędnicy średniego szczebla, których zadaniem jest dopilnować, by do zakupów nie trzeba było dopłacać.
Okazuje się, że w pierwszej połowie lipca
Sejmowy Cocktail
Bar
, znajdujący się w Domu Poselskim, oddzielony od reszty kompleksu żelaznymi kratami, to jeden z najtańszych przyhotelowych barów w centrum Warszawy.
Za kieliszek wina zainteresowani muszą zapłacić
9 zł
. Nieco więcej zapłacić należy za kufel piwa, którego koszt oscyluje w granicach
od 8 do 14 zł
. Małą butelkę wina o pojemności 187 ml można kupić natomiast za
15 zł
.
Droższe są duże butelki wina, których pojemność wynosi 0,75 l. Ich ceny są uzależnione od jakości oraz marki i kosztują
od 45 do 299 zł
. Szeroka oferta dotyczy także mocnych alkoholi. Dla parlamentarzystów dostępne są m.in. trunki o pojemności 0,4 i 0,7 l, których ceny wahają się
od 99 do 219 zł
.
Wirtualna Polska ustaliła, że
pracownikom Kancelarii Sejmu nie pozwala się na spożywanie alkoholu w czasie pracy
, choć zdaniem serwisu regulacje te nie dotyczą wprost posłów i senatorów, a przynajmniej są nie do wyegzekwowania. Zgodnie z informacjami, do których dotarli dziennikarze, wstęp i przebywanie na terenie Kancelarii Sejmu w stanie po spożyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy są zabronione.