Logo
  • DONALD
  • PROKURATURA SKIEROWAŁA AKT OSKARŻENIA PRZECIWKO PATOINFLUENCEROWI, KTÓRY JADĄC PONAD 130 KM/H ZABIŁ MĘŻCZYZNĘ NA PASACH

Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko patoinfluencerowi, który jadąc ponad 130 km/h zabił mężczyznę na pasach

10.03.2022, 10:25
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ poinformowała, że skierowała akt oskarżenia przeciwko
influencerowi Patrykowi D.
Mężczyzna w lipcu ubiegłego roku, kierując
porsche
z prędkością nie mniejszą niż 137 km/h,
śmiertelnie potrącił pieszego w centrum Warszawy.
Śledczy mieli zarzucić patoinfluencerowi, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz nieumyślnie spowodował wypadek. Mężczyzna, przechodzący przez pasy o kulach, zmarł na skutek obrażeń wielonarządowych:
- Mężczyzna nie zachował szczególnej ostrożności przy wyprzedzaniu innego samochodu oraz poruszania się z prędkością zapewniającą zapanowanie nad pojazdem - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
- W obszarze zabudowanym, gdzie jest ograniczenie prędkości do 50 km/h prowadził porsche z prędkością nie mniejszą niż 137 km/h na skutek, czego spowodował nieumyślnie wypadek, poprzez potrącenie przechodzącego przez jezdnię mężczyznę, czego następstwem była śmierć pokrzywdzonego - tłumaczyła prokurator Skrzyniarz.
Dzień po wypadku w mieszkaniu influencera śledczy znaleźli
0,46 grama mefedronu
, za co również odpowie przed sądem.
-
Podczas przesłuchania Patryk D. nie przyznał się do popełnienia obu zarzucanych mu czynów
- podkreśliła prokurator.


Według ustaleń PAP, influencer miał tłumaczyć, że przekraczał dopuszczalnej prędkości, a jeśli tak to nieznacznie. Mężczyzna twierdzi, że nie miał on możliwości zauważyć pieszego, ponieważ jego samochód był "niższy".
W związku ze znalezieniem u niego mefedronu D. tłumaczył, że nie ma pojęcia, skąd substancja znalazła się w jego mieszkaniu. Później miał stwierdzić, że narkotyki znalazł w papierowej torbie, którą zabrał z miejsca wypadku.
Jako dowody w sprawie śledczy zabezpieczyli nagrania z monitoringu miejskiego. Oprócz tego przesłuchali także bezpośrednich świadków zdarzenia. Śledczy posiadają także wyniki badania biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, które wykazały, że w chwili poprzedzającej potrącenie prędkość samochodu prowadzonego przez Patryka D. wynosiła 137-160 km/h.
Mężczyzna był już wcześniej karany za wykroczenia drogowe i w przeszłości miał zatrzymywane prawo jazdy.
Miasto Jest Nasze informuje, że D. wcześniej chwalił się w mediach społecznościowych, że jeździł autem z prędkością 300 km/h:
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA