Ajsen Nikołajew
, prezydent Jakucji leżącej we wschodniej części Syberii, 
ogłosił piątek dniem wolnym od pracy i wezwał mieszkańców do pozostania w domu
. Wszystko przez dym unoszący się w powietrzu w wyniku pożarów.
-
 Dym z pożarów ma niezwykle negatywny wpływ na samopoczucie ludzi.
 Aby zminimalizować konsekwencje dzisiaj podpisałem dekret ogłaszający jutrzejszy dzień wolnym od pracy dla 11 gmin - przekazał w czwartek agencji informacyjnej RIA Novosti. 
Tegoroczne upały biją rekordy wysokich temperatur w najzimniejszym regionie Rosji. Na ten moment aktywne są tam
 323 pożary
, a największy rozciąga się na powierzchni 1,3 miliona hektarów.
Według Greenpeace Russia winna pożarom nie jest jednak pogoda, a 
drwale, którym bardziej opłaca się palić resztki ściętego lasu 
niż oczyszczać teren w inny sposób - większość pożarów miała miejsce na polanach.
- Spalają resztki po wyrębie w niewłaściwym czasie, zupełnie nie przestrzegając zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Pożary wzniecane na wyrębach przenoszą się na zdrowy las i płoną do jesieni - mówili 
Rzeczpospolitej
 ekolodzy ze stowarzyszenia wolontariuszy People of the Forest.
Mieszkańcy Jakucji muszą mierzyć się na co dzień z 
żrącym dymem, smogiem i gorącym pyłem
, które unoszą się aż po Nowosybirsk. W Krasnojarsku lotnisko jest zmuszone opóźniać i odwoływać po 30 lotów dziennie. Podobnie jest na lotniskach w Bracku i Irkucku.
To wszystko sprawia, że 
Jakucja stała się największym na świecie źródłem emisji dwutlenku i tlenku węgla
. Krytycy obwiniają ustawę z 2015 roku, która pozwala niektórym regionom ignorować pożary, jeśli koszty gaszenia ognia przewyższają szacowane szkody. 
Władimir Putin
 wysłał posiłki do walki z syberyjskimi pożarami, szef resortu nadzwyczajnego będzie nadzorował tamtejsze operacje. NASA poinformowała, że pierwszy raz w historii na ich zdjęciach satelitarnych widać dym przemieszczający się na biegun północny.