Janusz Korwin-Mikke znów oswajał psa z fajerwerkami

Przed zeszłorocznym sylwestrem

postanowił oswoić swojego psa,

z hałasem. Kupił paczkę petard i rzucał je obok niego, uniemożliwiając mu ucieczkę. Zachowanie Korwina wzbudziło wiele kontrowersji, a poseł PO

zgłosił nawet sprawę do prokuratury, zarzucając politykowi Konfederacji znęcanie się nad psem. Korwin przekonywał natomiast, że

. 

Dokładnie rok później Korwin

, podczas którego ponownie rzucał obok psa petardy. Tym razem

i fotoreportera

. 

Wideo z sylwestrowego spaceru Korwina pojawiło się na YouTubie. Widać na nim, jak

, jednocześnie trzymając psa na smyczy. 

-

- tłumaczy Korwin w rozmowie z tabloidem. 

Rzeczywiście widać, że

, skacze wokół nich i próbuje się nimi bawić. Użyte przez Korwina fajerwerki są jednak

od tych, którymi strzela się w sylwestra.

Podobnie jak w zeszłym roku zabawa Korwina podzieliła komentujących. Niektórzy podkreślają, że nic złego się nie stało, inni zarzucają politykowi sadyzm. 

-

Poseł nie wiedział, jak zareaguje pies. Mogło to się skończyć nie tylko wielkim stresem, a nawet zawałem serca. Ktoś, kto robi takie rzeczy, jest osobą skrajnie nieodpowiedzialną! - mówi w rozmowie z

z Pogotowia Opiekuńczo-Adopcyjnego "Łapa".