
fot. East News / X
W środę 16 lipca rosyjskie drony Shahed uderzyły w
fabrykę Grupy Barlinek
w Winnicy. W wyniku tego ataku
rannych zostało kilka osób
. Dwie z nich trafiły do szpitala z poważnymi poparzeniami.
Polski
producent
poinformował z kolei, że zakład pozostanie nieczynny przez co najmniej pół roku.
Sprawa wywołała duże emocje. Dzień po ataku minister rozwoju i technologii
Krzysztof Paszyk
poinformował, że spotkał się z prezesem Grupy Barlinek
Wojciechem Michałowskim
, aby porozmawiać o możliwych formach pomocy.
"
Wsparcie dla polskich przedsiębiorców
, niezależnie od miejsca prowadzenia działalności,
pozostaje naszym priorytetem
!" - napisał Paszyk w mediach społecznościowych.
Treść komunikatu nie spodobała się
Adrianowi Zandbergowi
. Lider Razem zamieścił pod postem Paszyka komentarz, w którym zaznaczył, że holding jest zarejestrowany poza Polską, dlatego nie płaci podatków w naszym kraju. Od 2019 roku jedynym akcjonariuszem firmy Barlinek jest luksemburski fundusz inwestycyjny polskiego przedsiębiorcy
Michała Sołowowa
.
"A
czy (baczność!) polscy przedsiębiorcy (spocznij!) mogliby w takim razie płacić podatki w Polsce?
Jeśli holding mający siedzibę w innym kraju chce dostać pieniądze od polskiego podatnika, to ile udziałów przekaże w zamian za dokapitalizowanie?" - zapytał lider Razem.
W konsekwencji w mediach społecznościowych
wywiązała się dyskusja pomiędzy Paszykiem a Zandbergiem
. Minister minister rozwoju i technologii przypomniał, że w wyniku ataku na fabrykę w Winnicy budynek uległ zniszczeniu, a pracownicy zostali ciężko ranni.
"
Pomoc ma różne formy: humanitarną, medyczną, militarną i - bliską panu - finansową
. Ale chyba tylko, jeśli ktoś się wcześniej wyspowiada z udziałów i struktury właścicielskiej" - odpowiedział Paszyk.
Zandberg zaznaczył, że w jego opinii, jeżeli ktoś chce otrzymać pomoc finansową od państwa, powinien
płacić podatki
w danym kraju. Napisał, że nie powinno dochodzić do
incydentów "rozdawnictwa dla miliarderów,
którzy rejestrują firmy poza Polską".
"Czy pan jest poważny, panie ministrze?
Tak, jeśli ktoś chce pomocy finansowej od państwa, powinien się
wyspowiadać ze struktury właścicielskiej
.
Mamy pilniejsze potrzeby niż rozdawnictwo dla miliarderów, którzy rejestrują firmy poza Polską, żeby nie płacić u nas podatków." - ocenił Zandberg.