Na "Jak oni kłamią", program TVP o TVN, wpłynęły już pierwsze skargi do KRRiT

W poniedziałek na antenie TVP Info zadebiutował program

, który ma

. Program ma być emitowany od poniedziałku do piątku o 19:15 i trwać 15 minut. W pierwszym odcinku skupiono się m.in. na materiałach TVN dotyczących imigrantów.

Krytykowano, że w

materiał o klipie Donalda Tuska wyemitowano na końcu wydania zamiast na początku oraz że "bezmyślnie" powielają wypowiedzi komisarz europejskiej, która zapewnia, że Polska nie będzie zmuszona do przyjęcia migrantów.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Zarówno w pierwszym jak i kolejnych odcinkach programu dziennikarze TVN nazywani są

z Wiertniczej. Wtorkowy odcinek poświęcono  tzw. Grupie Webbera. Tak nazywana największą frakcję w Parlamencie Europejskim, Europejską Partię Ludową, której przewodniczy Manfred Weber. Odniesiono się także do relacji TVN24 z Francji. Stwierdzono, że TVN24

.

W kontekście polityki migracyjnej prowadząca program Monika Borkowska powiedziała, że

, jednak "

W tym momencie przywołano wypowiedz europosła PiS Dominika Tarczyńskiego, który stwierdził, że "największą cenę za imigrację zapłaciły kobiety":

- I to pokazują statystyki ministerstwa spraw zagranicznych Szwecji gdzie 70 procent gwałtów  było dokonanych w ostatnim czasie przez imigrantów - mówił Tarczyński.

W kolejnym odcinku Michał Rykowski mówił o tym, że TVN wmawia Polakom, że nie będzie przymusu relokacji. Stwierdzono także, że w Faktach milczą o zasadach obowiązkowej solidarności w kontekście relokacji.

Skomentowano także, że wypowiadane przez prowadzącego

słowa o państwie prawa, które w ocenie TVP nie brzmią dobrze, w kontekście jego

Wirtualne Media zapytały Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, czy wpłynęły do niej

na program TVP Info. Okazuje się, że do 5 lipca wpłynęły

i dotyczą zapowiedź audycji

w

:

 - Do KRRiT wpłynęły dwie skargi na zapowiedź audycji

w

Zarzut:

informacyjnej - powiedziała Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowa KRRiT.

Nie wiadomo jednak, czy Rada zamierza wszcząć postępowanie w tej sprawie. Warto przypomnieć, że podobny problem z autopromocją TVP miała w związku z

, który reklamowany był w

. Wówczas publiczny nadawca musiał zapłacić 35 tys. zł kary.