Amerykański prawnik i polityk
Brian Schoeneman
, który w 2011 startował z listy Partii Republikańskiej do parlamentu Wirginii, wolny czas spędzał dotąd na rozgrywkach w wirtualnym świecie Nowego Edenu w
Eve Online
.
Eve Online
to komputerowa gra osadzona w świecie
science-fiction
. Gra w nią średnio 450 tysięcy osób miesięcznie.
Schoeneman występował w niej pod pseudonimem
Brisc Rubal
i właśnie wygrał wybory do
Rady Gwiezdnego Zarządzania
- parlamentu gry powoływanym przez graczy, którego zadaniem jest utrzymywanie kontaktu z autorami produkcji.
Tak wyglądał jego spot wyborczy:
Bycie
członkiem dziesięcioosobowego parlamentu
to wyróżnienie dla graczy. Dwa razy w roku biorą oni udział w rzeczywistych spotkaniach z deweloperem gry i dzielą się uwagami, reprezentując interesy poszczególnych frakcji i sojuszy. Jako pierwsi otrzymują też poufne informacje dotyczące gry.
Jak się okazało, Schoeneman mia
ł ujawniać te poufne informacje
w zamian za wirtualną,
wykorzystywaną w grze walutę
. Jak poinformowali administratorzy gry w
specjalnym oświadczeniu
, przekazał "członkowi swojego sojuszu poufne informacje".
Jego postać, Brisc Rubal, została więc
ukarana za korupcję permanentnym banem
, wykluczeniem ze wszystkich przyszłych wyborów oraz natychmiastowym wyrzuceniem z rady. Pozostałych graczy, zamieszanych w jego działalność, ukarano
rocznymi blokadami
.
Sam Schoeneman na decyzję administratorów zareagował na Twitterze:
"Dla wszystkich, którzy pytają -
nie mam pojęcia, dlaczego zostałem zbanowany i usunięty z Rady
. Poprosiłem o wyjaśnienie i żadnego nie otrzymałem. Kategorycznie zaprzeczam, jakobym zrobił cokolwiek złego i spodziewam się oczyszczenia mojego imienia oraz odzyskania dobrej reputacji" - napisał.
Wydał również
oświadczenie
, w którym przekonuje, że przez decyzję administratorów "ucierpiała jego reputacja jako adwokata i osoby publicznej". Podkreśla, że na niego, jako prawnika, nigdy nie było żadnych skarg.
Sprawa Schoenemana podzieliła graczy
Eve Online
. Jego zwolennicy podkreślają, że
wybory w grze wygrał uczciwie
i apelują do deweloperów o ujawnienie szczegółów
rzekomego procederu korupcyjnego
. Innych niepokoi jednak fakt, że zamieszani w korupcję zajmowali wysokie pozycje w sojuszu zrzeszającym pięć tysięcy graczy.