W "Collegium Tumanum" na jednego nauczyciela przypadało ponad 300 studentów

Dziś gościem Roberta Mazurka na antenie RMF FM był

. Rozmowa dotyczyła między innymi

. Przypomnijmy, pod koniec lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało sześć osób w związku ze śledztwem dotyczącym handlu dyplomami uczelni Collegium Humanum. Wśród nich był sam rektor Paweł Cz. Uczelnia miała

o ukończeniu studiów podyplomowych i przyjmować w związku z tym korzyści majątkowe oraz osobiste.

RMF FM niedawno informowało też, że prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie afery w Collegium Humanum bierze pod lupę dyplomy MBA menedżerów ochrony zdrowia. O sprawę tę zapytał swojego gościa Robert Mazurek. Minister stwierdził, że to poprzednia władza doprowadziła do takiej dezorganizacji w szkolnictwie:

- Za chwilę również o innych uczelniach będziemy mówić w tym zakresie patologicznym niestety.

wyższego w Polsce - ocenił Wieczorek.

Minister dodał, że na uczelni "zapisanych na studia 25 tysięcy studentów przy 80 nauczycielach akademickich". Jak szybko można policzyć na

.

Polityk został także zapytany o zapowiadany przez Lewicę w kampanii wyborczej

, czyli tysiąc złotych dla studenta. Mazurek zwrócił mu uwagę, że temat takie stypendium ucichł. Minister stwierdził, że tego nie obowiązuje umowa koalicyjna, a w budżecie

:

- To są zobowiązania finansowe. Niestety nie ma tego wpisanego w umowę koalicyjną, ponieważ nasi partnerzy się na to nie zgadzali - mówił Wieczorek. 

- Skąd miałem wiedzieć, jak wygląda sytuacja budżetu państwa po tym bałaganie, który PiS narobił. Jest to decyzja budżetowa i decyzja rządu. Nic bez uzgodnień z partnerami koalicyjnymi i całym rządem nie obiecam - dodał.