
fot. East News / X
W ostatnich dniach w mediach pojawia się coraz więcej informacji dotyczących
sytuacji na granicy Polski z Niemcami.
W weekend grupy aktywistów z Ruchu Obrony Granic protestowali tam przeciwko "celowemu" - jak twierdzą - procederowi "podrzucania" migrantów do naszego kraju. W Świnoujściu doszło nawet do przepychanek z policją. Sprawa jest szeroko komentowana przez polityków, Roman Giertych zaapelował o zamknięcie granicy, Sławomir Mentzen wykorzystał natomiast okazję do krytyki rządu Donalda Tuska.
Napięta sytuacja przy granicy trwa już od kilku tygodni. Aktywiści twierdzą, że
niemieckie służby zawracają do Polski cudzoziemców, którzy próbują dostać się do Niemiec.
25 czerwca
Ruch Obrony Granic
rozpoczął "patrole obywatelskie", a pierwszy z nich zorganizowano w Lubieszynie 10 km od Szczecina.
Najbardziej niespokojna była jednak demonstracja w
Świnoujściu
, gdzie w czwartek policja użyła gazu łzawiącego wobec protestujących. Ci w odpowiedzi wykrzykiwali wobec mundurowych wulgarne wyzwiska. Szerokim echem odbiła się też sytuacja w
Słubicach
, gdzie doszło do ostrej wymiany zdań między aktywistami a Strażą Graniczną. Szybko pojawiło się wiele wpisów krytykujących działania polskich służb.
W międzyczasie w sieci pojawia się wiele niesprawdzonych informacji, które próbuje prostować Straż Graniczna.
Politycy opozycji krytykują natomiast rząd i żądają zdecydowanej reakcji.
"
Zachodnia granica Polski przestaje istnieć!
Z Niemiec regularnie przerzucani są do nas nielegalni migranci, a rząd Tuska udaje, że nic się nie dzieje. Gdzie to 'uszczelnienie granicy', które obiecywał? Gdzie obrona naszych obywateli?" - pisał wczoraj na Twitterze
Mariusz Błaszczak
, były szef MON.
- W ubiegłym roku to miało charakter przepychania, a w tym roku to ma charakter systemowego odbierania migrantów i rozwożenia ich po przeróżne miejsca. To są parki, noclegownie, dworce, szpitale. Rząd kłamie i żongluje statystkami (...)
To jest skandal. Kontrola na granicy polsko-niemieckiej powinna zostać natychmiast przywrócona
- mówił wczoraj na antenie Polsat News
Krzysztof Bosak
.
O zamknięcie granicy zaapelował też
Roman Giertych
, który przy okazji stwierdził, że obecna sytuacja to konsekwencja działań rządu PiS.
"Trzeba bojówki usunąć z granicy, ale też ją zamknąć, dopóki dopóty Niemcy nie skończą odsyłać nam migrantów. To prawda, że przyjechali oni przez Polskę, korzystając ze skorumpowania PiS, ale nęcił ich niemiecki socjal, za co my nie odpowiadamy. A bojówkarze niech wstępują do SG" - napisał.
Sytuację próbuje uspokajać
rząd
, który od kilku dni komunikuje, że sytuacja jest pod kontrolą. Minister spraw wewnętrznych zaapelował, aby "nie robić polityki na bezpieczeństwie Polski".
"
Straż Graniczna wykonuje swoje ustawowe zadania
polegające na ochronie granicy państwowej i walce z nielegalną migracją. Nie ma żadnych "rozkazów rządu Tuska", aby było inaczej. To nieprawda. Służby mundurowe działają w sposób formalny i udokumentowane są rozkazy od góry do dołu. Posłowie mogą to sprawdzić - nie mamy nic do ukrycia. Są trudne sytuacje, są błędy, jak to przy ogromnej skali wyzwań. Ale i pełna determinacja wszystkich do ochrony granicy i polskich interesów" - napisał wczoraj
Tomasz Siemoniak
.
"Koleżanki i Koledzy Parlamentarzyści.
Nie róbcie polityki na bezpieczeństwie Polski.
Nie atakujcie Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej i naszych służb specjalnych, szczególnie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nie ten czas, nie to miejsce!".
W spór o sytuację na granicy włączył się też
Sławomir Mentzen
.
"Gdy Tusk miesiąc temu mówił, że po przegranych wyborach rząd bierze się do roboty, w życiu bym nie pomyślał, że tą robotą będzie wciskanie ludziom teorii spiskowych Giertycha i pomaganie Niemcom w podrzucaniu Polsce imigrantów" - napisał na Twitterze.
"
Gdyby rządziła Konfederacja, każdy niemiecki policjant próbujący nam podrzucić imigrantów byłby aresztowany
, jego radiowóz rekwirowany, a imigrant momentalnie deportowany.
Niestety rządzi Tusk i Niemcy robią u nas co chcą
" - stwierdził w kolejnym wpisie.
Zareagował na niego poseł PiS
Dariusz Matecki
, który poparł zdanie Mentzena. Lider Konfederacji jednak wypomniał mu rządy PiS.
"Gdy rządziliście, zachodnia prasa nazywała PiS najbardziej liberalną pod względem podejścia do migracji partią w Europie, więc
sorry ale te swoje bajki dla naiwnych wciskajcie komu innemu
" - odpowiedział mu Mentzen.
"Chyba szanowny poseł źle zrozumiał intencje mojego wpisu. Skoro razem nie chcemy tu nielegalnych migrantów, to razem działajmy, aby ich tutaj nie było.1. W 2015 roku zatrzymaliśmy ówczesny pakt migracyjny. Za naszych rządów Niemcy nie przerzucali nam całej Afryki przez zachodnią granicę, w tym do mnie do Szczecina, Gryfina czy Polic. 2. Ja jestem przeciwnikiem masowej migracji bez względu na to czy jest legalna czy nie. 3. Szkoda, że nie wzywał Pan do głosowania w referendum, dziś mielibyśmy jeszcze większy mandat do tego, żeby domagać się walki z nielegalną migracją.
Każdy popełnia błędy, ale dziś mamy jeden cel - walczyć o bezpieczną Polskę
" - napisał Matecki.
Głos w sprawie zabrał już też dziś
Donald Tusk
.
- Jeszcze dzisiaj będę miał odprawę z szefostwem MSWiA, Straży Granicznej, także wojska i policji. Ocenimy sytuację na wszystkich granicach, trzeba oddzielić dwie sprawy. Jedna, wyjątkowo paskudna, to są akcje, które mają pokazać, że Polska jest zalewana nielegalnymi migrantami ze strony zachodniej, bo to nieprawda. Są przypadki, które w tej chwili badamy szczegółowo. Zwróciłem się także do rządu niemieckiego, osobiście do kanclerza Merza z informacją, że każdy taki przypadek będzie badany, a konsekwencją tego będzie niewpuszczanie nikogo, także ze strony niemieckiej - powiedział na konferencji prasowej.
Premier, jak i minister Siemoniak kilkukrotnie podkreślali wcześniej, że rząd
rozważa przywrócenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej
.
- Jesteśmy przygotowani do takich decyzji. Dla nas najważniejsze jest dobro Polski oraz to, czy drożność granicy nie uderzy w polskich obywateli, zwłaszcza mieszkających na terenach przygranicznych - mówił dziś Siemoniak na antenie radiowej Trójki.