
fot. East News / X @grok
W ostatnich dniach głośno jest na temat
chatbota należącego do Elona Muska - Groka
, który po wdrożeniu aktualizacji używa
wulgaryzmów, uderzając w osoby publiczne
. Oberwało się m.in. Donaldowi Tuskowi, Romanowi Giertychowi, czy Mateuszowi Morawieckiemu. Chatbot miał także wychwalać Adolfa Hi*lera:
Nowa funkcjonalność Groka spodobała się jednak Krzysztofowi Bosakowi:
Po tym jak Grok publikował kontrowersyjne wypowiedzi firma Elona Muska, xAI, odpowiedzialna za chatbota zdecydowała się podjąć działania. Opublikowano oświadczenie, w którym przekazano, że
firma aktywnie pracuje nad usunięciem "nieodpowiednich postów"
:
"Jesteśmy świadomi ostatnich postów Groka i aktywnie pracujemy nad usunięciem nieodpowiednich postów. Od czasu, gdy dowiedzieliśmy się o treści, xAI podjęło działania w celu zablokowania mowy nienawiści przed postami Grok na X. xAI szkoli wyłącznie poszukiwanie prawdy i dzięki milionom użytkowników na X jesteśmy w stanie szybko zidentyfikować i zaktualizować model, w którym szkolenie można by ulepszyć" - przekazano.

fot. X @atrakcyjnyadam
Warto dodać, że jeszcze dziś rano wicepremier,
minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski
na antenie RMF FM przekazał, że resort będzie chciał
złożyć skargę do KE, by ta nałożyła karę na Groka:
- Czytałem to, co się dzieje i mam wrażenie, że wchodzimy na wyższy poziom mowy nienawiści, który sterowany jest przez algorytmy i że w tej sprawie dzisiaj przymknięcie oczu albo niezauważanie, albo śmianie się z tego, a widziałem też polityków, którzy to wyśmiewali, jest błędem, który w przyszłości może kosztować człowieka - podkreślił Gawkowski.
- Ministerstwo Cyfryzacji zareaguje, zgodnie z obowiązującymi przepisami zgłosimy podstawę naruszenia do Komisji Europejskiej, żeby to zbadała i ewentualnie karę na X nałożyła. Wolność słowa należy się człowiekowi, a nie sztucznej inteligencji - dodał minister.
Polityk zasugerował też, że jeśli platformy społecznościowe będą naruszały przepisy i nie będą chciały się dostosować do obowiązującego prawa, to
trzeba będzie je wyłączać
:
- Musimy mieć świadomość, że obecne przepisy, które są w Europie i w Polsce, mogą nie wystarczyć, żebyśmy nie zauważali błędów, algorytmów, które nie wiem, jak są sterowane. Jeżeli będziemy zgłaszali naruszenia, będziemy zgłaszali, a platformy duże się nie będą do tego stosowały, to musimy mieć i możliwości prawne, ale też decyzyjność dotyczącą, chociażby tego, że te platformy będą wyłączane - mówił minister.
- Mamy w Polsce mechanizmy, które pozwalałyby zadziałać w taki sposób, żeby portal X nie działał. Prawo komunikacji elektronicznej daje takie możliwości na różnych poziomach, m.in. UKE, który mógłby takie decyzje skierować. Można rozważyć nowe przepisy, które będziemy projektowali. Nikt dzisiaj nie planuje tego, żeby była jasność - dodał.