
fot. East News / X
Poseł koła Wolni Republikanie
Marek Jakubiak
skomentował w rozmowie z RMF FM zakaz sprzedaży alkoholu w Sejmie, który decyzją nowego marszałka Sejmu wejdzie w życie w przyszłym tygodniu. Nie ukrywał, że jest przeciwnikiem zakazu i zastanawiał się, czy posłowie będą teraz dyskutować przy herbatce, czy przy kompocie.
Przypomnijmy, że kwestia
sprzedaży alkoholu na terenie Sejmu
, w tym w hotelu poselskim, od dawna była szeroko dyskutowana, zwłaszcza po kolejnych doniesieniach o kolejnych awanturach z udziałem pijanych posłów. W środę
Włodzimierz Czarzasty,
nowo wybrany marszałek Sejmu, ogłosił, że podpisał zarządzenie zakazujące sprzedaży alkoholu, które wejdzie w życie 24 listopada.
- Trudno jest informować społeczeństwo o konieczności zakazu sprzedaży w stacjach benzynowych, konieczności zakazu sprzedaży w nocy alkoholu, nie dając przykładu ze strony Sejmu, czyli od strony tych osób, które takie prawo będą uchwalały - tłumaczył Czarzasty.
Decyzja Czarzastego spotkała się z różnymi reakcjami wśród posłów. Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie nie ukrywał w rozmowie z RMF FM, że nie jest zwolennikiem zakazu. Przyznał, że nie rozumie, dlaczego w hotelu sejmowym nie będzie można kupić alkoholu.
-
To jest miejsce dla ludzi specjalnej troski czy jak?
- zastanawiał się.
Przypomniał, że kiedyś w restauracji Hawełka mieszczącej się w Starym Domu Poselskim odbywały się ważne imprezy.
- Tam kiedyś były imprezy na tej sali zamkniętej,
ludzie się stroili w muchy, bo do Sejmu szli na bale
i jakoś życie kulturalne trwało. A na przykład my się umówimy o godzinie 20:00 żeby sobie pogadać na jakiś temat
to co, przy kompocie będziemy teraz siedzieli? Przy herbatce?
Jakubiaka nie przekonywały argumenty dziennikarza RMF FM, że alkohol można kupić poza Sejmem.
- Ale do restauracji mam z tym przyjść? Czy gdzie pójdziemy? Na korytarz? - mówił.
- Na posiedzeniach pracujemy w komisjach, ale jest moment, w którym my mamy wolne, mamy czas dla siebie. Część posłów mieszka w hotelu i oni kolację chcą zjeść, więc idą. Jest taki bar, tam zamawia się jedzenie i jak on chce wypić piwo, to jest jakaś kara boża? - dodał.
- Ja akurat z tym problemu nie mam, bo ja po restauracjach nie lubię chodzić po prostu i
w tejże restauracji ja też nie biorę udziału, bo ja mieszkam w Warszawie
. Jestem warszawiakiem i wyjeżdżam bardzo często, za kierownicą siedzę, więc ja prawie w ogóle nie piję. Natomiast co do istoty, no to
proszę nie porządkować dorosłym ludziom życia, naprawdę
- podsumował.
Swoje oburzenie Jakubiak wyraził również na platformie X.
"Jak znam sposoby Komunistów to alko będzie za darmo i na kartki"
- napisał, udostępniając zdjęcie zarządzenia podpisanego przez Czarzastego.
Komentujący szybko przypomnieli Jakubiakowi, że sam miał być członkiem PZPR, na co wskazuje jego wniosek paszportowy dostępny w IPN.