
fot. KPP Wieruszów
Policjanci z
Wieruszowa
w województwie łódzkim zatrzymali
34-letniego Afgańczyka
, który szedł pieszo wzdłuż drogi S8. Jak tłumaczył, został wysadzony z busa, którym jechał, a kierowca powiedział mu, że dojechał do Paryża.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 8 czerwca.
- Oficer dyżurny wieruszowskiej komendy otrzymał informację, że
pasem awaryjnym w kierunku Wrocławia idzie mężczyzna
. Na miejscu funkcjonariusze zastali obywatela Afganistanu, który przekazał, że został wysadzony na Miejscu Obsługi Podróżnych przez kierującego, który
powiedział mu, że znajduje się w Paryżu we Francji
. Jak twierdził, podróżował czarnym busem i nie znał osób z którymi jechał - relacjonuje st. asp. Piotr Siemicki z Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie.
Z relacji 34-latka wynikało, że około 1,5 miesiąca temu opuścił Afganistan i przez Rosję oraz Białoruś dotarł do granicy z Polską. Tam wsiadł do busa, który miał zawieźć go do Paryża.
Mężczyzna
został zatrzymany i usłyszał zarzut nielegalnego przekroczenia granicy.
Został przekazany funkcjonariuszom Straży Granicznej w Łodzi celem dalszego postępowania.