![fot. East News, Twitter](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/1a/19/1a19c76c-2c6e-44d5-9e7f-57aa3540834e/pereira_penis.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. East News, Twitter
Samuel Pereira oskarżył asystenta posłanki Darii Gosek-Popiołek o próbę wyłudzenia zdjęć jego genitaliów.
Całą sprawę opisał na Twitterze wrzucając screeny komentarzy z fanpage’a Feminizm Patriarchalny.
Użytkownik Facebooka umieścił rozmowę
Kamila Maczugi
z anonimową osobą, z której wynika, że asystent planował "tak podrywać żeby Pereira wysłał zdjęcie penis: (pisownia oryginalna). Pojawiły się podejrzenia, że
rozmówcą Maczugi był mąż członkini
partii Razem.
Na tweeta Pereiry zareagował bezpośrednio asystent Gosek-Popiołek, który podważył prawdziwość opublikowanych dowodów na próbę ośmieszenia dziennikarza oraz
publicysty Rafała Wosia.
Minęła niespełna godzina, a sprawa została rozwiązana. Pereira przekazał użytkownikom Twittera, że posłanka skontaktowała się z nim i
poinformowała o zakończeniu współpracy
z panem Maczugą.
Były asystent z kolei twierdzi, że
sam zakończył współpracę
z partią Razem i dalej przekonuje, że zamieszczone screeny są nieprawdziwe.
"Trochę przykro, że
dziennikarzom wystarczy dowolny obrazek z painta
, żeby o czymś napisać. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, a współpracę z Razem dziś zakończyłem. TERFy możecie otwierać szampana" - napisał.