![fot. EastNews](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/6b/f4/6bf4a7db-1a15-4892-a5f7-e567e390369d/en_01356162_0037-kopia.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. EastNews
Gazeta Wyborcza
informuje, że podczas wczorajszej wizyty w krakowskim liceum,
Agata Duda miała odradzać strajk nauczycielom
. Dziennik powołuje się na anonimową wypowiedź jednej z nauczycielek:
-
Próbowała nas przekonać, abyśmy nie przystępowali do protestu
. Mówiła, że stanowisko rządu jest jasne. Nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie, więc strajk nie ma żadnego sensu. Dyskusji, która się wywiązała, przysłuchiwał się pan dyrektor. Agata Duda powiedziała nam, że
ma misję jeżdżenia po szkołach i uspokajania gorącej atmosfery
- twierdzi rozmówczyni
Wyborczej
.
Agata Duda odwiedziła wczoraj II LO im. J. Sobieskiego w Krakowie, w którym uczyła do 2015 roku. Do szkoły przyjeżdża często, by porozmawiać z dyrektorem,
Markiem Stępskim
. Jak twierdzi
Wyborcza
, tym razem weszła też do pokoju nauczycielskiego.
- Spotkanie odbyło się podczas lekcji. Najpierw byliśmy zaskoczeni, potem poczuliśmy się wykorzystani. Spotkanie nie miało bowiem charakteru oficjalnego, a
jego celem było wzbudzenie w nas niepewności i zakwestionowania sensowności walki o wyższe płace
- mówi rozmówczyni dziennika.
Zaprzecza temu sam dyrektor szkoły. Jak twierdzi,
nie słyszał, żeby taka dyskusja miała się wywiązać w pokoju nauczycielskim
. Fakt, że Duda przyjechała do szkoły przed planowanym strajkiem uważa za "zbieg okoliczności".