Logo
  • DONALD
  • W ZWIĄZKU Z AFERĄ KPO WŁAŚCICIEL KLUBU DLA SWINGERSÓW ZAPROSIŁ DONALDA TUSKA NA KONTROLĘ

W związku z aferą KPO właściciel klubu dla swingersów zaprosił Donalda Tuska na kontrolę

09.08.2025, 12:38
fot. Shutterstock / X / East News
Wciąż szeroko komentowana jest
afera dotycząca rozdziału środków z KPO
dla branży restauracyjno-hotelarskiej, które zostały przeznaczone na dość kontrowersyjne inwestycje. Choć rząd zapowiedział już kontrole, a stanowisko w związku z możliwymi nieprawidłowościami straciła szefowa PARP, w sieci pojawiają się kolejne screeny pokazujące, jakie podmioty i na co otrzymały pieniądze. Spore emocje wzbudziła dotacja dla
klubu dla swingersów
spod Częstochowy, a jego szef w rozmowie z mediami zaprosił premiera osobiście na kontrolę. 
Przypomnijmy, że w czwartek rząd uruchomił stronę z interaktywną mapą projektów, które otrzymały dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy.
Kontrowersje
wywołały te z branży
HoReCa
(hotelarstwo, restauracje, catering), z której firmy mogły starać się o środki w wysokości od 50 do 540 tys. zł. Okazało się, że wiele z nich otrzymało pieniądze np. na jacht, remont garderoby czy maszyny do lodów. 
Sprawa wywołała falę komentarzy, wskazywano bowiem, że KPO miał służyć przede wszystkim szerokiej transformacji energetycznej i infrastrukturalnej. Rząd tłumaczył, że pula finansowania dla sektora HoReCa wynosi zaledwie
0,5% całego KPO
i jest to pomoc dla przedsiębiorców, których dotknęła pandemia, aby mogli zdywersyfikować swoją działalność. Jednocześnie podkreślano, że niektóre
projekty są "cwaniackie"
i zapowiedziano kontrole wszystkich wniosków. Poinformowano także, że w związku ze sprawą swoje stanowisko straciła szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Pisaliśmy o tym tutaj: 
Mimo wyjaśnień rządu, afera wciąż jest szeroko komentowana, a w sieci pojawiają się kolejne przykłady na nieefektywne wykorzystanie środków z KPO. Wiele emocji wywołała
dotacja dla klubu swingersów
w Lublińcu pod Częstochową, który otrzymał ponad
443 tys. zł. 
Właściciel klubu w rozmowie z
Faktem
postanowił wyjaśnić, na co przeznaczył środki z dofinansowania.
- Prowadzę działalność od 2007 r. Miałem knajpki, wcześniej była tu dyskoteka, dopiero po covidzie powstał tu klub swingersów. Dotacja, o którą wystąpiłem, to właśnie
pomoc pocovidowa na rozszerzenie działalności gospodarczej.
Idea była taka, by zbudować "drugą nogę",
tak by w razie kolejnego kryzysu można było się utrzymać
- mówi Rafał Kulejewski.
Jak tłumaczy, za pieniądze z KPO kupił
maszynę do działalności metalurgicznej.
- Kosztowała 600 tys. zł. Dotacja, jaką dostałem wyniosła 400 tys. zł, więc musiałem mieć 200 tys. wkładu własnego. To nie były pieniądze, które leżały na ulicy.
Wziąłem kredyt w banku, ryzykując, czy ten interes wypali
- dodaje.
Jak przypomina
Fakt
, aby otrzymać dofinansowanie z KPO najpierw należało dokonać inwestycji, a następnie dopiero ubiegać się o jej refundację.
Kulejewski przyznaje też, że "przyzwyczaił się" do emocji, jakie budzi jego działalność, podkreśla że działa legalnie, a obecne zamieszanie to tylko "polityczna zagrywka". Zaprasza też premiera lub odpowiednie służby na kontrolę. 
-
Nie ma problemu, proszę kontrolować. Dotacja jest zamknięta i rozliczona, mogę pokazać wszystkie faktury
- mówi. 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA