
fot. X @videoparlament
Dziś w czasie posiedzenia Sejmu wiele emocji wzbudziło wystąpienie
posłanki partii Razem Marceliny Zawiszy
, która odniosła się do ostatnich doniesień mediów odnośnie
kilometrówek pobieranych przez parlamentarzystów
.
Według danych TVN24
poseł PSL-Trzeciej Drogi Henryk Kiepura
od początku kadencji odliczył za przejazdy
120 tys. zł
. Oprócz tego polityk wynajął też samochód na koszt biura poselskiego. Jak wynika ze sprawozdania z rozliczenia wydatków, za samochód zapłacił 48 870 zł. Co istotne polityk od poniedziałku do piątku korzysta z samochodu ministerialnego, który mu przysługuje.
Podobny przywilej przysługuje wiceszefowi MON
Cezaremu Tomczykowi
. On również jednak oprócz samochodu ministerialnego wyjeździł prywatnym samochodem 34 300 zł i jeszcze rozliczył koszty wynajęcia samochodu - w kwocie 47 500 zł. Łącznie więc rozliczył 81 800 zł.
Posłanka Zawisza stwierdziła, że
władza zapewniała, że zajmie się regulacją przepisów z tym związanych, by nie były one naginane
:
- Zdaje się, że w tej izbie są projekty trudne do uchwalenia, są prawie niemożliwe i są takie, których ruszyć się nie da. I jednym z nich jest kwestia kilometrówek - stwierdziła.
- Warto przypomnieć, że w tej Izbie były
wielokrotne zapewnienia
, że kwestia kilometrówek zostanie uregulowana. Mamy kolejny odcinek pokazywania palcami, kto nadużywa kilometrówek ze wszystkich klubów, i jak rozumiem, pan marszałek zwrócił się z pytaniem, czy ta sprawa będzie uregulowana - kontynuowała.
- Ale, no cóż, chętnych do pracy pan nie znalazł, panie marszałku, bo zrezygnowanie z 50 tysięcy rocznie to jednak jest duże zobowiązanie, prawda? - pytała marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
Zawisza przypomniał, że sam premier zapowiadał, że ureguluję tę kwestię wśród ministrów:
-
Mieliśmy zobowiązanie pana premiera
, że ureguluje to wśród ministrów. I co widzimy? Henryk Kiepura, łącznie kilometrówka i wynajem samochodu - 102 tysiące, Paweł Bejda - prawie 86 tysięcy, Cezary Tomczyk - 81 tysięcy, Michał Gramatyka - 56 tysięcy i Robert Kropiwnicki - 54,7 tysiąca - wyliczała.
- Panie pośle Kropiwnicki, pan to się nie może powstrzymać, co? Jeśli chodzi o pana, to warto przypomnieć, że również jest pan jednym z rekordzistów, jeśli chodzi o wykorzystanie lotów.
Panie marszałku, uregulujcie to wszystko, bo sytuacja jest skandaliczna
- mówiła.
Po wystąpieniu Zawisza głos zabrał
marszałek Szymon Hołownia
. Polityk stwierdził, że
nie będzie "policjantem poselskim"
:
- W sprawie kilometrówek, jak i w innych sprawach, moja ocena jest jasna. Jesteśmy, posłowie, osobami zaufania publicznego. Nam się powierza w ręce miliardy złotych, gdy głosujemy nad budżetem, a więc rozumiem, że oczekuje się od nas i ma się prawo oczekiwać, że również w tysiącach złotych będziemy tym majątkiem gospodarowali - mówił
- Nie będę czuł się policjantem poselskim, który ma teraz państwa w jakikolwiek sposób zmuszać do tych czy innych zachowań. Wy odpowiadacie swoim sumieniem przed swoimi wyborcami. Jeżeli robicie - przepraszam, powiem to wprost - wałki na kilometrówkach albo na biurach poselskich, to was ludzie nie wybiorą w następnej kadencji. I każdy z nas ma tego pełną świadomość - kontynuował.
Hołownia podkreślił, że podjął pewne prace, które miały sprawić, że zasady korzystania z kilometrówek będą bardziej przejrzyste i nie będzie można nadużywać przepisów. Dodał jednak, że ostatecznie to nie on podejmie decyzję, czy takie regulacje zostaną przyjęte:
- Natomiast co do kilometrówek,
podjąłem pewne prace dotyczące tego, żebyśmy uzyskali zgodę też w tej izbie
, żeby był pewien limit, co do którego jest oczywiste, że trzeba się rozliczać fakturami. A będą też takie podróże poselskie, które będą podejmowane w terenie, w których naprawdę będzie trudno uzyskać pełną informację, bo będzie się jechało w dwa czy trzy miejsca. Taka jest specyfika wykonywania naszego mandatu - stwierdził.
-
Ale decyzję zostawię w tej sprawie mojemu następcy i państwu, bo jesteście posłami.
Bierzecie odpowiedzialność za warunki wykonywania swojego mandatu (...). Jeżeli chodzi o kwestie kilometrówek i rozliczeń,
każdy z was musi to wziąć na swoje sumienie
. Takie jest moje zdanie w tej sprawie. I, pani posłanko, proszę o przyjęcie tego do wiadomości - dodał.