
fot. radomszczanski.pl
W ubiegłym roku
para bizonów amerykańskich
opuściła prywatną z hodowlę w gminie Kłomnice i mieszka na wolności w okolicznych lasach. Bizony miały się nawet doczekać
potomstwa
. Wiosną tego roku na świat przyszło ciele. Okazuje się jednak, że bizony są sporym kłopotem.
Przed tygodniem widziano je w okolicach miejscowości Stęszów i Borowa. Teraz służby weterynaryjne i urzędnicy ochrony środowiska z dwóch województw - łódzkiego i śląskiego - starają się uratować stado.
W związku z tym, że bizony to
gatunek inwazyjny nie mogą w Polsce przebywać na wolności
ze względu na możliwość przenoszenia chorób. Oprócz tego to także zagrożenie stworzenia krzyżówki z rodzimym żubrem. Muszą one zostać
odłowione i odizolowane
,
w przeciwnym razie grozi im
odstrzał
.
Jeśli uda się odłowić zwierzęta, wówczas trafią one do hodowli w Kurozwękach. Odłowieniem bizonów mają zająć się pracownicy "Safari bizon", który prowadzi hodowlę tych zwierząt:
- Przygotujemy dla nich osobne pastwiska, odizolowane od naszych zwierząt, aby spokojnie przeszły kwarantannę - informuje Agnieszka Kwiecińka z "Bizon Safari" w Kurozwękach.