
fot. East News
Malezyjski stan Terengganu grozi mężczyznom, którzy bez istotnego powodu opuszczą piątkowe modlitwy. Za takie przewinienie mogą oni zostać
obciążeni grzywną
w wysokości 3000 ringgitów (2 585 złotych) oraz skazani na
karę pozbawienia wolności do dwóch lat
.
Nowe zasady zostały ogłoszone w poniedziałek 18 sierpnia przez rządzącą
Pan-Malezyjską Partię Islamską
. Wcześniej tego typu konsekwencje groziły jedynie tym osobom, które opuściły
trzy piątkowe modlitwy z rzędu
. Do tej pory groziło za to do sześciu miesięcy więzienia lub grzywna w wysokości do 1000 ringgitów (860 złotych).
Aby zapoznać wiernych z nowymi przepisami, w meczetach zostaną wywieszone specjalne
tabliczki informacyjne
. Egzekwowanie niedawno wprowadzonych zasad prawa będzie odbywać na podstawie
raportów od społeczeństwa
i
patroli religijnych
, prowadzonych we współpracy z Departamentem Spraw Islamskich Terengganu.
Na temat nakładania kar wypowiedział się Muhammad Khalil Abdul Hadi, członek zgromadzenia ustawodawczego stanu Terengganu. Podkreślił on, że
kary będą nakładane tylko w ostateczności
. - Piątkowe modlitwy są nie tylko symbolem religijnym, ale także wyrazem posłuszeństwa wśród muzułmanów - ocenił.
W Malezji obowiązuje podwójny system prawny
. Ze względu na to, że islam jest religią państwową,
zasady religijne funkcjonują równolegle z prawem cywilnym
. W sprawach osobistych i rodzinnych lokalnej ludności rozstrzygają sądy szariatu.
Pan-Malezyjska Partia Islamska zarządza stanem Terengganu i chce rozszerzyć nowe zasady również na cztery kolejne spośród 13 kontrolowanych przez siebie stanów Malezji. To ugrupowanie posiada 32 przedstawicieli w zgromadzeniu ustawodawczym Terengganu, nie pozostawiając miejsca dla opozycji.
Kroki podjęte przez lokalne władze spotkały się z
krytyką ze strony środowisk zajmujących się ochroną praw człowieka
. Phil Robertson, dyrektor Asia Human Rights and Labour Advocates, powiedział, że "przepisy takie jak te psują reputację islamu".
- Wolność religii i wyznania oznacza również wolność do niewiary i nieuczestniczenia w życiu religijnym, zatem
władze Terengganu jawnie łamią prawa człowieka
, wprowadzając to drakońskie prawo - skomentował.