
Fot. EBU / East News / X @thepolandnews_
Austria ogłosiła, że nie zamierza rezygnować z organizacji przyszłorocznej Eurowizji, mimo problemów finansowych związanych z jej częściowym bojkotem. Wcześniej Irlandia, Hiszpania, Holandia oraz Słowenia przekazały, że nie wezmą udziału w konkursie ze względu na udział Izraela.
W czwartek podczas
Zgromadzenia Ogólnego Europejskiej Unii Nadawców (EBU)
debatowano w sprawie "wyraźnego poparcia" dla reform mających na celu "wzmocnienie zaufania i ochronę neutralności" konkursu. Wówczas oficjalnie zdecydowano, że
Izrael weźmie udział w przyszłorocznym konkursie piosenki
. Kontrowersje wywołał też fakt, że nie dopuszczono nawet do głosowania w tej sprawie. Po zgromadzeniu EBU napisała w oświadczeniu, że jej zdaniem nie ma potrzeby przeprowadzenia głosowania.
"
Zdecydowana większość
członków uznała, że
nie ma potrzeby
przeprowadzania kolejnego głosowania w sprawie uczestnictwa Izraela i że Konkurs Piosenki Eurowizji 2026 powinien odbyć się zgodnie z planem, z zachowaniem dodatkowych zabezpieczeń" - czytamy w oświadczeniu.
Według doniesień The Guardian "zdecydowana większość" to
65 proc.
głosujących za zmianami w Konkursie Piosenki dotyczących wzmocnienia zaufania i neutralności konkursu oraz brakiem dalszej dyskusji na temat udziału Izraela. Z kolei
23 proc.
uczestników zgromadzenia głosowało przeciwko temu pomysłowi, a
10 proc.
zebranych wstrzymało się od głosu.
W odpowiedzi Irlandia, Hiszpania, Holandia oraz Słowenia ogłosiły, że wycofują się z przyszłorocznej Eurowizji, której finał odbędzie się w Wiedniu. Do grupy tych państw dołączy prawdopodobnie Islandia.
Dzś
ORF
- austriacka stacja telewizyjna zapowiedziała, że
Eurowizja 2026 odbędzie się zgodnie z planem.
Dyrektor stacji Roland Weissmann zapewnił, że bojkot niektórych państw nie będzie miał wpływu na realizację wydarzenia. Dodał, że kraje, które wycofały się z uczestnictwa w konkursie, mają czas zmienić zdanie do połowy grudnia.
- Ogólnie rzecz biorąc, brak udziału kilku krajów stanowiłby obciążenie finansowe, ale wzięliśmy to już pod uwagę, a to dotyka przede wszystkim Europejską Unię Nadawców, która uwzględniła to już w swoim budżecie. Nie sądzę, żeby to był problem w Wiedniu i nawet jeśli będzie trochę mniej uczestników, to
będziemy w stanie to zrekompensować
- poinformował.