
fot. East News / X @Kpelczynska
W ostatnich dniach głośno jest na temat
afery związanej z wydatkowaniem funduszy z KPO
. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się przykłady firm z sektora HoReCa, które z KPO sfinansowały m.in.
jachty, sauny, ekspresy do kawy, solaria, czy zakup wirtualnej strzelnicy.
Resort funduszy i polityki regionalnej oraz prokuratura zapowiedziały kontrole, a premier Donald Tusk grzmiał, że "nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO". W związku z nieprawidłowościami
zdymisjonowana została szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości,
która była odpowiedzialna na nadzór nad projektem.
"Działania naprawcze rozpoczęliśmy już dwa tygodnie temu. I zrobiliśmy to bardzo stanowczo. W końcu lipca odwołałam prezes PARP odpowiedzialną za nadzór nad projektem. Ruszyła też seria kontroli w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów" - informowała o sprawie
szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
.
W odpowiedzi zdymisjonowana szefowa PARP broni się i zapewnia, że
o sytuacji dobrze wiedział resort funduszy i polityki regionalnej
:
Teraz szefowa resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz po raz kolejny zabrał głos w sprawie. W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie stwierdziła, że jeśli doszło do nieprawidłowości, to państwo zażąda zwrotu środków od przedsiębiorców, którzy się ich dopuścili. Dodała jednak, że
sprawa wykorzystywana jest jednak przez aferzystów, którzy chcą "kompromitacji funduszy, Unii i naszego w niej członkostwa":
"Są obywatele, którzy odpowiedzialnie użyli instrumentu, jakie zapewniliśmy przy KPO - jawności danych. Zwrócili uwagę na niepokojące projekty. Dziękuję. Sprawdzamy. Jeśli są, nieprawidłowości bezwzględnie rozliczymy, zarządzimy zwrot środków. Są też i niestety aferzyści, którzy kręcą inbę, wyjmując cząstkowe dane z kontekstu, uprawiając tweeterowe "lincze" na przedsiębiorcach i innych ludziach, którzy po prostu podpisali umowy na środki z KPO. Cel tej hecy jest jasny - kompromitacja funduszy, Unii i naszego w niej członkostwa" - napisała minister.
Polityczka odniosła się m.in. do wypowiedzi Sławomira Mentzena, który stwierdził, że pieniądze z UE miał być wydane na głupoty. W odpowiedzi minister przywołała przykłady inwestycji sfinansowanych z środków z KPO:
"A są najwyraźniej też i tacy, którzy z tej jawności danych nie chcą albo po prostu nie potrafią skorzystać. Poseł Mentzen mówi, że KPO zostało wydane na głupoty.
Oto więc przykłady, na co wydajemy pieniądze z KPO
. Część z tych inwestycji jest już zakończona. Większość trwa; Modernizacja kolei: 500 km linii kolejowych w tym likwidacje tzw. 180 wąskich gardeł, 56 nowych lokomotyw, unowocześnienie 248 wagonów, i 77 całych pociągów regionalnych; Transport publiczny: 120 tramwajów, 1211 autobusów miejskich oraz w 579 pozamiejskich; Bezpieczeństwo ruchu drogowego: 13 obwodnic małych miast, likwidacje 305 czarnych punktów na drogach; Zdrowie: nowe miejsca dla pacjentów i nowy sprzęt w opiece długoterminowej i geriatrycznej (96 szpitali powiatowych). A także 8 mld zł na poprawę szpitalnej opieki kardiologicznej i onkologicznej" - napisała
"
O takich inwestycjach jest 99,99 proc. KPO
. Czego w ostatnich dniach niektórzy uporczywie nie chcą zauważać. Podajcie proszę dalej, niech te fakty dotrą jak najszerzej" - dodała.