Sakiewicz odpowiada na zarzuty TVP, że niespecjalnie się nimi przejmuje i nie zapłaci miliona zł

Po tym jak w

pojawiły się nowe władze, wielu pracowników przeszło do

. Tak stało się w przypadku

, który prowadzi tam program

z TVP Info. Oprócz tego miał tam także objąć stanowisko dyrektora programowego.

Okazuje się, że to nie spodobało się nowym władzom TVP. Wczoraj TVP wydała komunikat, w którym informuje, że

, prezesa i redaktora naczelnego Republiki,

za "naruszenie autorskich praw majątkowych do audycji".

Jak przekazał likwidator TVP Daniel Gorgosz jest to wezwanie przedprocesowe, w którym TVP domaga się "zaprzestania realizacji, emisji i rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie, emitowanej obecnie na antenie Telewizji Republika audycji

oraz natychmiastowego usunięcia zarówno jej fragmentów jak i pełnych odcinków z serwisu Youtube, oraz platform Facebook i X/Twitter, a także do zaprzestania wykorzystywania logotypu (znaku słowno-graficznego) produkowanego i rozpowszechnianego przez Telewizję Polską programu

".

Za naruszenie praw autorskich zażądano właściciela TV Republika

także zapłaty

jako zadośćuczynienia za "dokonanie względem TVP czynu nieuczciwej konkurencji", oraz pięciokrotnego opublikowania na antenie TV Republika

w formie 40-sekundowego komunikatu:

"Zdecydowanie negatywna ocena programu

przez likwidatora TVP S.A. w likwidacji pozostaje bez znaczenia dla formalnej zasadności wezwania" - przekazano w oświadczeniu.

Jeszcze wczoraj wieczorem do sprawy odniósł się Tomasz Sakiewicz. Przekazał, że

, sugerując, że ma na myśli prezesa powołanego przez Radę Mediów Narodowych 26 grudnia - Michała Adamczyka: