
fot. East News / Politico
Elon Musk 
otwarcie poparł 
zniesienie wszystkich amerykańskich ceł nałożonych na Unię Europejską
. Podczas kongresu organizowanego przez partię wicepremiera Włoch Matteo Salviniego, Musk wyraził nadzieję, że wkrótce Stany Zjednoczone i Unia Europejska osiągną porozumienie dotyczące ceł i utworzą "transatlantycką strefę wolnego handlu".
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni temu
 Donald Trump
 ogłosił nałożenie nowych ceł "na cały świat". Towary z UE zostały objęte taryfą 20%. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła już, że podjęte będą "działania zaradcze", zaznaczając jednocześnie, że ma nadzieję na rozwiązanie sytuacji w drodze negocjacji.
W sobotę Elon Musk zdalnie wziął udział w 
kongresie
 organizowanym przez Ligę 
Matteo Salviniego
, prawicową partię wicepremiera Włoch. W czasie rozmowy przyznał, że ma nadzieję na zerowe taryfy w handlu z UE.
- Mam nadzieję, że finalnie Europa i Stany Zjednoczone przejdą do zerowych stawek celnych i skutecznie 
utworzą strefę wolnego handlu
 - mówił Musk. 
Jak ocenia Politico, wypowiedź ta może zostać odebrana jako 
znak niezgody na obecną politykę administracji Donalda Trumpa
. Serwis zauważa, że prezes Tesli 
stracił miliardy
 dolarów wskutek decyzji o nałożeniu ceł na cały świat, która wywołała załamanie na światowych giełdach. Wedle najnowszych szacunków Musk stracił 30,9 mld dolarów, Jeff Bezos 23,5 mld dolarów, a Mark Zuckerberg - 27,3 mld dolarów. To efekt m.in. wzrostu ceł nałożonych na Chiny, które po kumulacji sięgają już 54%. Tesla w dużej mierze zależna jest natomiast od części importowanych z Chin.
Musk w rozmowie podczas kongresu Salviniego powiedział także, że marzy mu się "większa swoboda" w przemieszczaniu się ludzi między USA a Europą. 
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach pojawiło się wiele głosów, wedle których Donald Trump chciałby pozbyć się już Elona Muska ze swojej administracji. Miliarder miałby pozostać jedynie 
nieformalnym doradcą 
prezydenta USA. Doniesieniom tym zaprzecza Biały Dom i sam Musk: