
fot. East News / X @JacekDobrzynski
Podczas
kwietniowej debaty
organizowanej przez
Super Express
kandydat z poparciem PiS
Karol Nawrocki
powiedział, że ma
jedno mieszkanie
. Onet ustalił jednak, że polityk powiedział nieprawdę, ponieważ zataił informacje o tym, że
jest właścicielem kawalerki przejętej od seniora
w zamian za opiekę. Na jaw wyszło też, że 80-latek od kwietnia ubiegłego roku mieszka w jednym z
Domów Pomocy Społecznej
w Gdańsku.
Sztab wyborczy Karola Nawrockiego zarzucił, że w próbę skompromitowania kandydata z poparciem PiS
zamieszane są służby
:
"Wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, że zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne. Docierają do nas informacje, że pracuje nad tym grupa ludzi, której celem jest dostarczanie informacji z ankiety bezpieczeństwa osobowego Karola Nawrockiego do mediów. Z uwagi na fakt, że Karol Nawrocki zawsze otrzymywał poświadczenia bezpieczeństwa, a informacje z jego ankiety nigdy nie wzbudzały wątpliwości służb, obecnie są one nadinterpretowywane, przerysowywane i przedstawiane w nieprawdziwym, negatywnym świetle" - napisała szefowa sztabu w oświadczeniu.
W podobnym tonie wypowiedział się również wczoraj sam Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej:
- Do tych instytucji państwa polskiego, które
pomagają Rafałowi Trzaskowskiemu w ostatnich dniach dołączyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Trwa więc regularny proces niszczenia jednego z kandydatów. To nie niszczy kandydata Karola Nawrockiego, bo ja to przetrwam i te wybory wygram, to niszczy instytucje państwa polskiego, i to jest rzecz bardzo niepokojąca dla przyszłości państwa polskiego - stwierdził.
Do sprawy odniósł się już
szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
, który
zaprzeczył tym doniesieniom
:
"W odniesieniu do przekazywanych przez niektóre media nieprawdziwych informacji na temat zaangażowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w przebieg trwającej kampanii prezydenckiej, oświadczam że - wbrew powielanym insynuacjom -
ABW na żadnym etapie i w żadnej formie nie angażowała się i nie angażuje w przebieg kampanii wyborczej
po stronie bądź przeciw któremukolwiek z kandydatów. Informacje te narażają na szwank dobre imię służby oraz funkcjonariuszy Agencji, w związku z czym planuję podjęcie stosownych kroków prawnych" - przekazał płk Rafał Syrysko.
"Formułowanie pod adresem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nieprawdziwych zarzutów o wykorzystywanie w kampanii prezydenckiej jakichkolwiek materiałów z postępowań prowadzonych w ABW jest szkodliwe dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, wizerunku służby i w sposób całkowicie nieuprawniony dezawuuje jej działalność jako urzędu państwowego oraz naraża służbę na utratę zaufania społecznego" - dodał.