Logo
  • DONALD
  • ZAMIESZKI W LUBINIE PO ŚMIERCI 34-LATKA, ZATRZYMANO PONAD 50 OSÓB

Zamieszki w Lubinie po śmierci 34-latka, zatrzymano ponad 50 osób

09.08.2021, 09:00
W piątek
policjanci z Lubina
zatrzymali
mężczyznę, który rzucał kamieniami
w okna pobliskich domów. O sprawie funkcjonariuszy policji powiadomiła matka chłopaka. Przekazała policjantom, że jej syn jest najprawdopodobniej pod wpływem
narkotyków
.
Mężczyzna był agresywny. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać moment zatrzymania 34-latka:
Na miejsce zostali wezwani medycy, którzy mieli zadecydować, że
stan obezwładnionego mężczyzny wymaga hospitalizacji
. W asyście policjantów został on przewieziony na SOR. Po dwóch godzinach komenda policji poinformował jednak, że mężczyzna zmarł.
"Policjanci zastali agresywnego mężczyznę, którego próbowali uspokoić i wylegitymować. Ten jednak nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki. Mężczyzna w dalszym ciągu nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał się i wyrywał. Mając na uwadze agresywne zachowanie, a także uzasadnione podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem narkotyków, na miejsce wezwano dodatkowych funkcjonariuszy w celu zapobieżenia eskalacji całej sytuacji oraz pogotowie ratunkowe z ratownikami. Mężczyzna został następnie przekazany w ręce medyków i z uwagi na jego zachowanie, w asyście policjantów, został przewieziony do szpitala, a następnie trafił na SOR. Po około 2 godzinach od przewiezienia do szpitala, dyżurny KPP w Lubinie został powiadomiony, że
mężczyzna zmarł
" - przekazano w oświadczeniu.
Wczoraj pod komisariatem policji w Lubinie doszło do
zamieszek
. Manifestujący rzucali w policjantów, a także w stronę komisariatu kamieniami, koktajlami Mołotowa, jajkami, czy zerwaną kostką brukową. Wykrzykiwano także hasła "mordercy!" oraz "zawsze i wszędzie policja j***na będzie".
Jak podaje
Wyborcza
, manifestujący byli agresywni, część z nich miała być także pod wpływem alkoholu. Policjanci użyli wobec zgromadzonych osób
gazu łzawiącego, armatki wodnej oraz broni gładkolufowej
.
Po godzinie 21 udało się opanować zamieszki. Jak podaje Polsat News, ostatecznie
zatrzymano 54 osoby
. Zatrzymani mają odpowiadać za nielegalne zgromadzenie, zniszczenie mienia, a także naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
"Straż Pożarna, która przyjechała ugasić pożar, nie mogła wykonać swoich działań, gdyż ich wóz został zaatakowany przez skandujący tłum i obrzucony kamieniami. Podobnie było z karetką pogotowia, która jechała, by pomóc rannemu policjantowi. Nie mogła do niego dotrzeć, gdyż tłum nie chciał przepuścić auta. Eskalacja zgromadzenia była coraz większa, zebrani nie reagowali na prośby policjantów i komunikaty wygłaszane przez megafon. Zostało już zatrzymanych ponad 40 osób, najbardziej agresywnych, które odpowiedzą za przestępstwa bądź wykroczenia. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego, broni gładkolufowej i armatki wodnej" - przekazano w oświadczeniu.
Polsat News informuje, że
Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła śledztwo
pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci i przekroczenia uprawnień funkcjonariuszy w związku ze śmiercią 34-latka. Na razie trwają przesłuchania. Nikomu nie postawiono zarzutów. Zlecone zostały także badania toksykologiczne, by wyjaśnić, czy 34-latek był pod wpływem narkotyków, a na jutro zaplanowano
sekcję zwłok
mężczyzny.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA