
fot. East News
Minister spraw zagranicznych Ukrainy
 Dmytro Kuleba przekazał, że prezydent Ukrainy 
Wołodymyr Zełenski 
rozważa 
organizację wyborów prezydenckich
,
 
które mogłyby odbyć się wiosną przyszłego roku. Ukraiński przywódca ma rozważać wszystkie "za" i "przeciw".
Kuleba podkreślił jednak, że przeprowadzenie wyborów w czasie wojny z Rosją wiązałoby się
 z "bezprecedensowymi wyzwaniami":
- Logika jest taka. Jeśli chronisz demokrację, to musisz myśleć o tej ochronie nawet w czasie wojny. Wybory są jedną z form ochrony. Ale jest powód, dla którego 
wybory są prawnie zabronione w czasie wojny
 - bardzo trudno jest je przeprowadzić - przekazał.
Z wcześniejszy wypowiedzi prezydenta Ukrainy wynika, że aby przeprowadzić wybory ukraiński parlament
 będzie musiał zmienić prawo
 i potrzebna będzie pomoc partnerów zagranicznych w sfinansowaniu ich i przygotowaniu odpowiednich miejsc do głosowania, ponieważ 
wielu Ukraińców wyjechało z kraju
. Zełenski już wcześniej miał także sugerować, że jeśli wybory się odbędą, będzie ubiegał się o reelekcję.
Jednym z rywali Zełenskiego może być jego 
dawny doradca Oleksij Arestowicz
. Kilka dni temu w jednym z wywiadów przekazał, że jeśli wybory odbędą się, to on w nich wystartuje. Tego samego dnia opublikował też w sieci propozycje reform politycznych, społecznych, gospodarczych oraz wojskowych, które chciałby wprowadzić w Ukrainie.