
fot. East News
W czwartek 
holenderski parlament poparł propozycję premiera Marka Ruttego
 dotyczącą 
wprowadzenia godziny policyjnej na terenie całego kraju
. Decyzję podjęto po długiej debacie, w czasie której premier przekonywał, że dodatkowe obostrzenia są niezbędne w walce z pandemią koronawirusa. 
- 
To ograniczenia surowe i nikt ich nie chce, także ja. Są jednak konieczne. 
Zwłaszcza teraz, kiedy pojawiła się bardziej zaraźliwa odmiana koronawirusa, a eksperci mówią o trzeciej fali. Chcemy ograniczyć liczbę wizyt i spotkań w grupach i w ten sposób spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa - mówił.
Jak wyjaśniał, rządowy zespół zajmujący się walką z epidemią prognozuje, że dzięki godzinie policyjnej uda się zmniejszyć liczbę przypadków zakażenia o 10%.
Godzina policyjna będzie obowiązywała 
od 23 stycznia, od 21 do 4:30
. W tym czasie z domu będzie można wyjść tylko w 
uzasadnionych przypadkach
, m.in. w związku z pogorszeniem stanu zdrowia lub podróżą międzynarodową. Poza domem będą mogli być również pracownicy zmuszeni wykonywać obowiązki służbowe, trzeba będzie jednak posiadać stosowne zaświadczenie od pracodawcy. Możliwe będzie też wyjście z psem, jednak zwierzę musi być na smyczy a wyprowadzać może je tylko jedna osoba. Premier apelowal o rozsądek i "niepożyczanie" sobie psów. 
- Jeśli planujecie przekazywać psa całej rodzinie tylko po to, żeby każdy mógł sobie wyjść w nocy, to będzie to zwyczajnie głupie - mówił premier podczas konferencji prasowej. 
Kara za złamanie godziny policyjnej wynosi 95 euro.
 Ulice ma patrolować również żandarmeria. 
Poza godziną rząd
 rozszerza dotychczasowe obostrzenia
, m.in. związane z podróżami. Jak pisze Deutsche Welle, Holandia zawiesza połączenia do Wielkiej Brytanii, RPA i niektórych krajów Ameryki Południowej, w których wykryto zakażenia nowym szczepem koronawirusa. Okrojono również liczbę możliwych uczestników pogrzebu. 
Poza tym wciąż obowiązują inne obostrzenia. Zamknięte są bary i restauracje, większość zakładów usługowych, sklepy, które nie sprzedają produktów kluczowych oraz szkoły. 
Twardy lockdown
, w tym godzina policyjna, ma potrwać co najmniej do 
9 lutego
.
Jak wynika z sondaży, 
coraz więcej Holendrów ma wątpliwości, czy wprowadzane obostrzenia są konieczne.
 W Amsterdamie już w zeszłym tygodniu doszło do protestów przeciwników restrykcji. Teraz około 30% badanych deklaruje, że nie będzie przestrzegać godziny policyjnej, głównie osoby młode.