Wczoraj pod siedzibą TVP doszło do 
ataku na Magdalenę Ogórek
. Gdy wychodziła z budynku telewizji, została otoczona przez grupę stojących przed nim
 demonstrantów
. Okleili jej auto wlepkami "TVoja wina", krzyczeli m.in. 
"kłamczucha"
 oraz
 "zatrudnijcie dziennikarzy"
, pokazywali kartki z podobnymi napisami.
Ogórek udało się wejść do samochodu, ale nie mogła odjechać. Po chwili na miejscu 
pojawiła się policja
, która utorowała jej drogę do wyjazdu. 
"
Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc
. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film”"- napisała Ogórek na Twitterze.
Na incydent szybko zareagował
 Joachim Brudziński
, nazywając go "festiwalem nienawiści i agresji". Obiecał Ogórek podjęcie wszystkich stosownych działań. 
Sprawę skomentował też 
Jarosław Olechowsk
i, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. 
"To co spotkało Ogórek to 
efekt kampanii nienawiści rozpętanej przeciwko mediom publicznym"
 - napisał. 
Atak na Ogórek 
skrytykowało też wielu dziennikarzy i polityków
.