Logo
  • DONALD
  • ROZPOCZĄŁ SIĘ PROCES GANGU EMERYTÓW ODPOWIEDZIALNYCH ZA NAJWIĘKSZY PRZEMYT KOKAINY W POLSKIEJ HISTORII

Rozpoczął się proces gangu emerytów odpowiedzialnych za największy przemyt kokainy w polskiej historii

06.09.2022, 10:55
W
czerwcu 2020 roku
Straż Graniczna wraz z Prokuraturą Krajową i Centralnym Biurem Śledczym Policji udaremniła
największy w historii polskich służb przemyt kokainy
. W jednym z gdyńskich magazynów, który należał do legalnie działającej firmy Lacpol, przechowywane były 144 metalowe beczki o pojemności 250 kilogramów, mające zawierać zamrożoną
pulpę ananasową.
Okazało się jednak, że część pulpy ananasowej zawierała
kokainę
. Wstępne badania potwierdziły pozytywny wynik na obecność kokainy w 15 beczkach.
Towar na zlecenie jednej ze spółek został sprowadzony z
Ekwadoru
w okresie od 16 listopada do 13 grudnia 2019 roku, najpierw drogą morską do portu w Hamburgu, potem transportem drogowym do Gdyni. W całym transporcie znaleziono łącznie prawie 3,3 tys. kg kokainy, czyli około 3 mln 400 tys. dawek. Szacowana kwota przemycanego towaru to ponad
3 miliardy złotych.
Za przemyt odpowiadali polscy
emeryci w wieku od 64 do 71 lat.
W skład grupy wchodził m.in. Marek B. zwany "Borówą" z wykształcenia technik chłodnik, z emeryturą w wysokości 800 zł, Jarosław F. technik, technolog przetwórstwa rybnego, utrzymujący się z zasiłku chorobowego, Włodzimierz S. - stolarz z emeryturą 1300 zł, zameldowany pod adresem przedszkola, a także Edward P., który miał sfinansować zorganizowanie przewozu kokainy z Ameryki Południowej do Europy. To biznesmen zajmujący się branżą nieruchomości.
Szefem grupy miał być Ryszard Cz., Marek B. miał być bezpośrednim organizatorem, a Jarosław S. i Włodzimierz S. - wykonawcami. Edward P. miał zapewnić środki finansowe na tę działalność.
Beczki w firmie Lacpol były przechowywane na zlecenie firmy Pure Rebith Juice sp. z o.o., której prezesem był wspomniany Włodzimierz S. Mężczyzna był tzw. słupem. Marek B. miał go poprosić o przysługę i ten mu jej udzielił. "Prezes" jednak nie potrafi wymienić nazwy firmy, której był szefem, nie obsługuje komputera. Nie potrafi też wysyłać mms-ów.
Po odbiór złożonych w firmie Lacpol beczek zgłosił się Tomasz R., który w 2020 roku był poszukiwany listem gończym. R. nie potrafił dokładnie wymienić nazwy firmy, która je w Lacpolu przechowywała. To nie spodobało się właścicielowi Lacpolu i w związku z tym udał się on do funkcjonariuszy Straży Granicznej. I tak sprawa wyszła na jaw.
Pod koniec wakacji
ruszył proces gangu
. Nie wygląda jednak, by zakończył się on szybko. Osoby dotychczas przesłuchiwane nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Warto dodać, że prokuratura postawiła Jarosławowi F.. zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej, podając datę rozpoczęcia tej działalności od lipca 2018 roku.
Okazuje się, że jednym z wątków tej sprawy jest przemyt haszyszu, którego dokonywano w opakowaniach po chrupkach. Jarosław F. miał stać za wynajmem samochodów, którymi przewożono narkotyki.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA