Dziennikarz telewizji wPolsce Marcin Wikło wydał właśnie książkę o 
kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy 
w 2020 roku. Z okazji premiery przeprowadził również wywiad z prezydentem, który chętnie wspominał kampanię.
Duda tłumaczył m.in. dlaczego był pewien, że 
Donald Tusk 
nie wystartuje w wyborach. 
- Kandydatury pani marszałek Kidawy-Błońskiej nie przewidział nikt. Wielu za to przekonywało mnie, że wystartuje Donald Tusk. Ja z kolei byłem pewien, że nie. Że się nie poważy, bo wszedłby w sytuację, w której nie ma gwarancji powodzenia. Że te wybory po prostu mógł przegrać. I miałem rację. Wymiękł - mówił Duda. 
Wspominając kampanię, Duda stwierdził też, że to, że 
nikt z jego ekipy nie zaraził się w jej czasie koronawirusem, to "cud"
. Przyznaje, że - wbrew temu co mówił premier - wirus nie był wówczas "w odwrocie".
- 
Nie wyobrażam sobie kampanii bez spotkań z ludźmi i tego bezpośredniego bycia z ludźmi
. Uważam, że to było nieprawdopodobne szczęście, czasem się mnie pytają znajomi, jak ja to oceniam i że to wygrałem to był cud. Ja mówię, że
 cudu to ja rzeczywiście się dopatruję w jednym
: w tym, że prowadziłem tą kampanię bardzo bezpośrednią wśród ludzi, w czasie kiedy był Covid - stwierdził prezydent.
- 
Co tu kryć, przecież był ten Covid, 
w kwietniu, maju, czerwcu, lipcu zeszłego roku no był Covid -
 słabnący coraz bardziej, ale był.
 Nigdy nie pojawiły się głosy, żeby ktokolwiek podczas tych spotkań zachorował, a przecież ściskałem tysiące rąk. 
Ludzie na mnie chuchali, dmuchali, przytulali się do mnie i ja się przytulałam do nich i nic takiego nie miało miejsca.
 To było niesamowite. Jeżeli ktoś mnie pyta o cud, to ja mówię: słuchajcie, 
to był cud
. Że nikt z ekipy nie zachorował, ludzie stali stłoczeni a nie było żadnych przypadków.