
Fot. Unsplash / X: @MemphisMessick
Wczoraj rano
z Luwru w Paryżu skradziono dziewięć przedmiotów z biżuterii Napoleona
z czego jeden z nich, koronę cesarzowej Eugenii, znaleziono uszkodzoną w pobliżu muzeum. Czterech zamaskowanych złodziei dokonało tego w jedynie 7 minut, po czym uciekli na motocyklach. Sprawcy wciąż nie zostali schwytani, jednak przypuszcza się, że
mogą być członkami zorganizowanej grupy przestępczej
.
Wydarzenie stało się także okazją do weryfikacji jakości systemu zabezpieczeń w Luwrze, które jak się okazuje
posiada wiele luk
. Francuski minister sprawiedliwości Gerald Darmanin w rozmowie na antenie radia France Inter przyznał, że kradzież nie stawia ich kraju w dobrym świetle i
"ponieśli porażkę"
.
Francuskie media dotarły także do raportu Trybunału Obrachunkowego, z którego wynika, że w infrastrukturze mającej zabezpieczać dzieła sztuki w Luwrze znajduje się wiele uchybień. Wskazano np.
brak lub niewystarczający poziom monitoringu
w niektórych gmachach, m.in. w Galerii Apolla, gdzie znajdowały się skradzione klejnoty.
Jak podaje RMF FM, część komentatorów kradzieży przypuszcza, że złodzieje byli w zmowie z niektórymi pracownikami ochrony, ponieważ
ich reakcja była tak spóźniona
. Jak przekazuje paryska prokurator Laure Beccuau, sprawcy nie byli uzbrojeni, ale metalowymi narzędziami
grozili strażnikom, zmuszając ich do niewpuszczania zwiedzających
do Galerii Apolla.
Eksperci podkreślają, że
klejnotów w ich obecnym stanie nie da się sprzedać
, a ich wartość historyczna jest o wiele większa. Alexandre Giquello, szef paryskiego domu aukcyjnego Drouot, w rozmowie z telewizją LCI spekuluje, że sprawcy mogą chcieć
przetopić skradzione przedmioty
.
- Wartość rynkowa tych obiektów, które prawdopodobnie zostaną zniszczone w celu pozyskania z nich z jednej strony - złota, z drugiej - diamentów czy kamieni szlachetnych, jest
nieporównywalna z wartością historyczną takich klejnotów
, ich wartością jako dziedzictwa i wartością uniwersalną - wyjaśnił Giquello.