![fot. East News](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/4d/5f/4d5f8905-4c6c-4b52-9fea-b52607ebc2a0/straz_1.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. East News
Dziennik
El Mundo
dotarł do
dokumentu rekomendacyjnego
opracowanego przez
Grupę Roboczą Bioetyki Hiszpańskiego Stowarzyszenia Medycyny Ratunkowej
oraz Hiszpańskie
Stowarzyszenie Medycyny Internistycznej.
Wynika z niego, że dramatyczna sytuacja w Hiszpanii spowodowana pandemią koronawirusa i brakiem sprzętu medycznego
zmusza lekarzy
do zastosowania kryterium bazowanego na
"maksymalizacji dobra wspólnego".
"Przyjęcie pacjenta
mającego większe szanse na przeżycie może
oznaczać odrzucenie innego
, nawet jeżeli ten inny pacjent przyjechał do szpitala jako pierwszy” - napisano w dokumencie, na który powołuje się El Mundo.
"Wobec pacjentów w stanie krytycznym, z dodatkowymi innymi patologiami,
powinno ratować się tego, który odniesie większe korzyści z terapii"
- dodano.
Jak podaje dziennik, powołując się na zapisy dokumentu priorytet powinny mieć osoby najlepiej rokujące, zgodnie ze wskaźnikiem QALY, wyrażającym długość życia skorygowaną o jego jakość.
"Nie chodzi tylko o przeżycie, ale także o to,
w jakich warunkach będzie żył pacjent"
- cytuje dokument El Mundo.
W dokumencie podkreślono, że wiek chorego nie może być jedynym elementem oceny stanu zdrowia. Według zapisów "pacjenta należy diagnozować globalnie", a więc brać pod uwagę m.in. ilość osób, które są od niego zależne, a także
"wartość społeczną ratowanych osób”, czyli przydatność zawodu, jaki wykonują.
Lekarze uzasadniając zapisy zawarte w dokumencie powołują się na "sytuację wyjątkową, która usprawiedliwia przedstawione propozycje".