Wczoraj około godziny 15.40 na terenie wsi 
Przewodów
 w powiecie hrubieszowskim doszło do
 wybuchu
 w jednym z gospodarstw, gdzie znajdowała się suszarnia kukurydzy. W jego wyniku 
zginęły 2 osoby.
 Początkowo nie podawano żadnych informacji na temat przyczyny wybuchu. Z czasem do mediów zaczęły jednak docierać nieoficjalne informacje, że mogło to mieć związek z wojną w Ukrainie.
Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski jako pierwszy przekazał, że według jego ustaleń w miejscowości Przewodów
 spadły zbłąkane rakiety.
Wówczas polskie władze nie potwierdziły tej informacji, jednak premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, a później pilne posiedzenie Rady Ministrów.
Już wtedy agencja AP informowała, że na terytorium Polski spadła rosyjska rakieta, przez którą zginęły 2 osoby. Po północy 
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
 przekazało, że we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim 
spadł pocisk produkcji rosyjskiej, jednak nie jest jasne przez kogo został on wystrzelony. 
Głos zabrał także premier 
Mateusz Morawiecki
, który przekazał, że zdecydowano o 
podniesieniu gotowości bojowej
 wybranych oddziałów polskich sił zbrojnych, ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania przestrzeni powietrznej. 
- Większa liczba samolotów będzie pilnować polskiej przestrzeni powietrznej. Pomogą nam w tym nasi sojusznicy - ogłosił premier
- We wsi Przewodów doszło do eksplozji, w wyniku której dwójka naszych rodaków straciła życie. Jestem myślami z ich rodzinami, z ich bliskimi. Mogę zapewnić, że nie zostawimy samych sobie rodzin i bliskich tej tragedii - powiedział Morawiecki. 
- Pracujemy nad ustaleniem wszelkich przyczyn, które miały miejsce i wszystkiego, co się stało podczas tego zdarzenia z międzynarodowymi ekspertami. Poprosiliśmy o wsparcie sojuszników, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie - dodał. 
Następnie
 zaapelował o spokój i powściągliwość: 
- Apeluję do wszystkich Polaków, aby zachować spokój wobec tej tragedii. Bądźmy rozważni, nie dajmy sobą manipulować. Musimy być rozważni i opierać się wyłącznie na faktach - podkreślił premier.
- Nie dajmy sobą manipulować. (...) Teraz musimy kierować się powściągliwością i rozwagą. Musimy być rozważni i opierać się wyłącznie na faktach - mówił Morawiecki. 
- Apeluję również do całej klasy politycznej o powściągliwość, o odpowiedzialność. Musimy szczególnie w tych trudnych momentach pokazać Polakom jedność i to, że rozumiemy, na czym polega polska racja stanu - dodał.
Premier przekazał także, że 
do polskiego MSZ został wezwany ambasador Rosji w Polsce 
Siergiej Andriejew. Jak ustalił reporter RMF FM ambasadora przyjął sam minister Zbigniew Rau.
Spotkanie miało być bardzo krótkie:
- Sprawnie, cicho, bez podania sobie rąk - tak opisał spotkanie anonimowy urzędnik resortu spraw zagranicznych w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim.
Ambasador Rosji w Polsce nie odezwał się
, wysłuchał słów ministra Raua, a następnie opuścił gmach resortu.
Oświadczenie w sprawie wybuchu w Przewodowie wydał także prezydent 
Andrzej Duda
, który jest w stałym kontakcie m.in. z prezydentem USA Joe Bidenem:
- 
Jestem po całym szeregu konsultacji międzynarodowych.
 Zaczynając od sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga, poprzez rozmowę z prezydentem USA. Stany Zjednoczone to nasz główny sojusznik, najpotężniejsza armia świata. Prezydent Joe Biden zapewnił, że Stany Zjednoczone dotrzymują sojuszy, są z nami. Wszystkie zobowiązania traktatów i zobowiązania sojusznicze są obowiązujące. Stany Zjednoczone stoją z nami na straży bezpieczeństwa Polski, ale także całego sojuszu północnoatlantyckiego. To dla mnie, jako prezydenta RP, kwestia najważniejsza - mówi Andrzej Duda
- Poinformowałem Jensa Stoltenberga, Joe Bidena, Rishiego Sunaka i Olafa Scholza, że nasz ambasador będzie uczestniczył w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej i że jest wysoko prawdopodobne, że wystąpi z wnioskiem o uruchomienie art. 4 NATO. Sojusz Północnoatlantycki jest w stanie gotowości. Wzmocniliśmy gotowość polskich sił zbrojnych, także obrony powietrznej. Nasze samoloty będą wspierane przez samoloty sojusznicze. Działamy spokojnie i w sposób rozważny - dodał.
W związku z wybuchem w Przewodowie 
Joe Biden
 zwołał w ramach szczytu G20 na Bali nadzwyczajne spotkanie światowych przywódców. Prezydent USA miał stwierdzić, że
 "istnieją wstępne informacje przeczące temu", by rakieta, która spadła w Polsce, została wystrzelona z Rosji.
- Nie chcę przesądzać przed tym, jak całkowicie to ustalimy, ale to mało prawdopodobne, z punktu widzenia trajektorii, że została wystrzelona z Rosji - stwierdził.
Agencja 
Associated Press
, powołując się na informacje przekazane przez trzech amerykańskich urzędników, przekazała, że rakieta, która uderzyła w terytorium Polski, została
 wystrzelona przez siły ukraińskie w nadlatujący rosyjski pocisk:
Rosyjskie Ministerstwo Obrony 
po pojawieniu się informacji o rakietach na polskim terytorium natychmiast wydało oświadczenie.
"Oświadczenia polskich mediów i urzędników w sprawie domniemanego spadku rosyjskich rakiet na terytorium Polski to celowa prowokacja w celu eskalacji" - przekazało rosyjskie MON.
Z kolei prezydent Ukrainy 
Wołodymyr Zełenski
 w rozmowie z prezydentem Dudą 
zapewniał, że rakieta została wystrzelona z terenu Federacji Rosyjskiej.
- Ile razy Ukraina mówiła, że państwo terrorystyczne nie ograniczy się do naszego kraju? Dalszy rozwój rosyjskiego terroru to tylko kwestia czasu. Terror nie ogranicza się do granic naszych państw - mówił też na nagraniu opublikowanym we wtorek wieczorem.
Andrzej Duda
 przekazał, że "nic nie wskazuje na to", iż incydent w Przewodowie był "intencjonalnym atakiem na Polskę".
- Nie była to rakieta wycelowana w nasz kraj - stwierdził. 
- Nie mamy w tej chwili żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez stronę rosyjską, natomiast jest wysokie prawdopodobieństwo, że służyła (ukraińskiej) obronie przeciwrakietowej, czyli została użyta przez ukraińskie siły obronne - dodał. 
Jak poinformował Reuters, Joe Biden miał natomiast przekazać członkom grupy G7 i NATO, że wybuch w Polsce wywołała ukraińska rakieta obrony powietrznej.