
Fot. Komenda Stołeczna Policji
Funkcjonariusze ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego przyjechali do jednej z warszawskich kamienic, gdzie miało dochodzić do handlu narkotykami. Na miejscu
przywitał ich 16-latek słowami "co potrzeba?"
. Policjanci zatrzymali nastolatka, który
miał przy sobie kilka porcji narkotyków
i kolejne 4,5 kg w komórce lokatorskiej.
16-latek spotkał nieumundurowanych wywiadowców na klatce schodowej i po zapytaniu czego potrzebują, zaznaczył, że
"najpierw kasa"
. Gdy zdał sobie sprawę, że nie rozmawia z potencjalnymi klientami, chciał uciec, ale policjanci zablokowali mu drogę.
Proponował im wtedy 10 tys. zł za puszczenie go wolno.
Gdy również to nie przyniosło skutków,
stał się agresywny
, więc funkcjonariusze musieli go obezwładnić. Znaleźli w kieszeniach jego spodni 4 zawiniątka z marihuaną oraz duże ilości gotówki. Po przeszukaniu piwnicy komórki lokatorskiej, z której korzystał 16-latek, znaleziono
prawie 4,5 kg narkotyków
zapakowanych w słoikach, foliach i pojemnikach. Były to amfetamina, kokaina, mefedron i marihuana.
Nastolatek został umieszczony w policyjnej izbie dziecka, a sprawa została przekazana policjantom z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Wobec nieletniego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci schroniska dla nieletnich, w którym spędzi 3 miesiące.