
fot. East News
Komisja śledcza ws. Pegasusa
złożyła dziś w prokuraturze zawiadomienie dotyczące
Zbigniewa Ziobry
. Według członków komisji były minister sprawiedliwości złamał prawo, podejmując decyzję o zakupie systemu do inwigilacji. Jeśli prokuratura zdecyduje się postawić Ziobrze zarzuty, może grozić mu nawet 15 lat więzienia.
Przypomnijmy, że pod koniec września Ziobro został przez policję
doprowadzony na posiedzenie komisji
, a jego przesłuchanie trwało prawie 8 godzin. Polityk przyznał, że to on był inicjatorem zakupu Pegasusa, ale wyjaśniał, że miał on służyć polskim służbom do zwalczania przestępczości, a pytany o wykorzystanie oprogramowania do inwigilacji polityków opozycji, zasłaniał się niewiedzą lub niepamięcią. Już wtedy komisja zapowiadała, że jego zeznania wystarczą do złożenia zawiadomienia do prokuratury.
O decyzji komisji poinformowała dziś jej szefowa
, Magdalena Sroka
podczas konferencji prasowej. Jak podkreślała, to właśnie Ziobro ponosi odpowiedzialność za zakup Pegasusa i jego późniejsze wykorzystanie, czym zdaniem komisji
przekroczył swoje uprawnienia
, a więc złamał art. 231 kodeksu karnego. Sroka przywołała również artykuł 265, który mówi o ujawnieniu lub wykorzystaniu informacji niejawnych.
- Służby w Polsce ostrzegały przed
niebezpieczeństwem
związanym z możliwością wypływania danych pozyskanych przy pomocy tego narzędzia. Zbigniew Ziobro podjął decyzję o przekazaniu środków, celem nabycia Pegasusa, umożliwiając pozyskanie materiałów przez obce służby, w tym wypadku przez Izrael.Wymiar sprawiedliwości został zdewastowany za czasów PiS-u. Dzisiaj skończyły się czasy bezkarności - mówiła Sroka.
Obecny na konferencji poseł Lewicy Tomasz Trela zaznaczał też, że Ziobro
od początku wiedział, jaki był prawdziwy cel zakupu Pegasusa
.
- Nie po to, żeby chronić obywateli przed zwyrodnialcami, terrorystami, złoczyńcami. Po to,
żeby mieć bat polityczny na swoich oponentów
, niezawisłych sędziów, niezależnych prokuratorów, obiektywnych dziennikarzy - stwierdził.
Komisja przekazała, że jeśli Ziobro usłyszy zarzuty, będzie grozić mu
15 lat więzienia
. Jej członkowie przyznali także, że obawiają się, że polityk ucieknie za granicę, dlatego domagają się jak najszybszego wszczęcia sprawy.