
Fot. YouTube: Radio ZET / X: @HubnerrMax
Dziś rano
Sławomir Mentzen
był gościem Radia Zet, gdzie odpowiadał na pytania m.in. o potencjalnym
zawarciu z PiS-em paktu senackiego
, czyli wspólnej listy PiS-u i Konfederacji w następnych wyborach do Senatu. Podkreślił jednak, że
nie ma zamiaru zawierać umów z Jarosławem Kaczyńskim
, ponieważ "nie dotrzymuje umów i
nie jest to człowiek, z którym warto rozmawiać
".
- Jarosław Kaczyński bez przerwy powtarza, że nie chce z nami rozmawiać, że nie będzie żadnej koalicji z nami,
obraża nas, kłamie na nasz temat
, więc nie wydaje mi się, żebym chciał rozmawiać na temat paktu senackiego z Jarosławem Kaczyńskim - wyjaśnił Mentzen.
Pakt senacki z Konfederacją był sugerowany przez polityka PiS, Przemysława Czarnka, jednak Sławomir Mentzen wyraźnie podkreślił, że "z Kaczyńskim dogadywać się nie zamierza", za to
chętnie mógłby o tym porozmawiać z Karolem Nawrockim
.
- Gdyby Karol Nawrocki był gospodarzem paktu senackiego, szerokich sił prawicowych, to byłoby to bardzo ciekawe rozwiązanie - zaproponował lider Konfederacji. Dodał również, że jest zadowolony z jego dotychczasowej prezydentury. -
Karol Nawrocki w wielu kwestiach się z nami zgadza
, w związku z czym nie widzę powodu, żeby walczyć z kimś, kto ma bardzo zbliżone poglądy.
Kilka godzin później odbyła się konferencja prasowa, podczas której
Jarosław Kaczyński
odniósł się do pomysłu paktu senackiego PiS-u z Konfederacją oraz wypowiedzi Mentzena. Przyznał, że takie rozwiązanie "już
bardzo dawno funkcjonuje w rozmowach
polityków jego partii", skrytykował jednak zachowanie lidera Konfederacji.
- Łączenie tego rodzaju propozycji z obraźliwymi występami, no to pokazuje tylko jedną rzecz - że
obecność pana Mentzena w polityce jest jednak pewnym nieporozumieniem
- skwitował Kaczyński.
Podkreślił, że PiS na ten moment nie prowadzi rozmów na temat paktu senackiego z żadną partią, ale uważa to rozwiązanie za "racjonalne".
- Racjonalni ludzie, jako tako wychowani, nie rzucający całkowicie nieprawdziwych oskarżeń, na przykład takich, że ja kogoś oszukiwałem, czy że jestem gangsterem, mogą ze sobą rozmawiać - kontynuował prezes PiS. - Ale jeżeli ktoś
cierpi na jakieś niedostatki
, to jednak powinien najpierw się doprowadzić do dobrego stanu, a dopiero
później przejść do polityki, a jeżeli to niemożliwe, to trudno
. Ja niestety też nie mogłem zostać koszykarzem, a marzyłem o tym.