Twórca kanału Nexta opowiada o pogróżkach, że ma zginąć w Polsce

W dzisiejszej rozmowie w RMF FM gościem

był

, białoruski opozycjonista i współtwórca kanału NEXTA. 

- Musimy się obawiać bo jak każdy normalny człowiek chcemy żyć i pracować, a

po zatrzymaniu Ramana, otrzymywaliśmy takie same w sierpniu w trakcie największych protestów [...]. Mówią, że

- mówił aktywista. 

, redaktor NEXTA, przebywa aktualnie w areszcie śledczym w Mińsku, został zatrzymany przez białoruskie władze w niedzielę na lotnisku. Postawiono mu zarzuty z trzech artykułów kodeksu karnego, dotyczących organizacji zamieszek, naruszenia porządku publicznego oraz wzniecania nienawiści.

Puciła przyznał też, że przyzwyczaił się do strachu i nigdy nie czuje się bezpiecznie. Jak stwierdził

bo wie, że nie nawiąże dialogu z Zachodem, więc po prostu robi, co chce. 

- Trzeba mówić jak najbardziej wprost i zdecydowanie, że ten reżim nie ma szans na przeżycie, że Łukaszenka jest mordercą i terrorystą. Trzeba powstrzymać wszystkie kontakty informacyjne, transportowe, ekonomiczne, żadnego handlu. Bo nawet

. Po prostu żadnych, nawet dyplomatycznych, kontaktów nie mieć z tym reżimem - apelował.

Opozycjonista skomentował również nagranie, na którym zatrzymany redaktor przyznaje się do stawianych mu przez reżim zarzutów i przekonuje, że jest dobrze traktowany:

- Nie wygląda dobrze. Pamiętam, w jaki sposób on mówi, jak się wypowiada. Widać, że ma na sobie dużą bluzę, najprawdopodobniej, żeby ukryć, że został pobity. Gdyby kontrastować zdjęcie, to widzimy, że twarz jest zamalowana w niektórych miejscach. Nie ma żadnych wątpliwości:

- podkreślił. Ponadto nie wpuszczono do mężczyzny prawnika. 

Puciła otrzymał ochronę polskiej policji pod biurem swojego kanału.

Zobacz też: