
fot. X @pisorgpl / Facebook, Rafał Trzaskowski
Warszawscy radni z Prawa i Sprawiedliwości domagają się wyjaśnień od
 Rafała Trzaskowskiego
 w sprawie usprawiedliwienia 250 dni spędzonych w delegacjach krajowych i zagranicznych. Celami podróży polityka miały być m.in. 
USA
, 
Dubaj
, 
Argentyna
 czy Turcja.
- Na pewno ma z tych spotkań liczne notatki, 
sprawozdania
. Chcielibyśmy wiedzieć, jakie są
 zyski dla miasta 
stołecznego Warszawy, jaką pozyskał wiedzę i nowe 
materiały dla samorządu
 - wypowiedział się radny Wojciech Zabłocki.
Na znak sprzeciwu wobec wyjazdów oraz innych działań Trzaskowskiego politycy wraz z członkami Forum Młodych PiS przynieśli do stołecznego ratusza 
chleb i sól
, aby powitać włodarza Warszawy, który w ich opinii "porzucił tęczowe, tolerancyjne marsze na rzecz 
kół gospodyń wiejskich
".
- Sprawdzimy, czy pan prezydent jest w pracy. Z informacji medialnych, które sam propaguje, 
pojawia się w tym urzędzie raz, czy dwa razy w tygodniu
, niestety nie wziął urlopu na czas kampanii wyborczej - powiedział Zabłocki.
W sprawę zaangażował się także 
Oskar Szafarowicz
, który postanowił odnieść się do wpływu takich podróży na dobro planety oraz opisać podróże Trzaskowskiego w poprzednich latach.
- Wiemy, że pan prezydent lubi podróżować i zostawiać ślad węglowy, mimo że innych za to krytykuje. Wiemy, że lubi też długie wycieczki. Jeszcze gdy był ministrem w rządzie PO-PSL wybrał się na 6 dni do Brazylii za 63 tysiące, jak podawały media, mimo że na konferencji zabierał głos tylko pół godziny - powiedział Szafarowicz.
Po około 15 minutach radni opuścili ratusz, informując, że 
nie zastali Trzaskowskiego 
w siedzibie urzędu. W czasie ich wizyty miał on przebywać na "spotkaniach zewnętrznych". Politycy zostawili jednak na miejscu zapytanie o delegacje włodarza Warszawy.