
fot. East News / Śląsko-Dąbrowska Solidarność
Handlowa "Solidarność" rozpoczęła w czwartek
akcję protestacyjną przed sklepami sieci Biedronka.
Związkowcy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na
trudną sytuację pracowników w okresie świątecznym.
Kontrowersje wywołuje też przedświąteczny grafik: ponieważ Wigilia jest w tym toku ustawowo wolna od pracy, sieć wydłużyła prace sklepów przed świętami nawet do 1 w nocy.
"Przed Bożym Narodzeniem w dniach wzmożonego ruchu w sklepach pracownicy
pokonują dziennie ok. 20 km
, biegając między sklepowymi półkami. Kasjerki przerzucają w trakcie zmiany nawet 1,5 tony towaru" - alarmuje Solidarność, która w czwartek rozpoczęła akcję protestacyjną.
Pierwsze protesty odbyły się w
Katowicach
, gdzie pod sklepami sieci związkowcy rozdawali ulotki z dołączonymi opłatkami. Trzymali ze sobą m.in. banery z hasłami
"Wigilia oddana, niedziela zabrana"
. W kolejnych dniach podobne akcje odbędą się m.in. we Wrocławiu, Lublinie i Warszawie.
- Przed świętami są kolejki i ogromny tłok. Klienci się denerwują, że jest za mało czynnych kas, że alejki są zawalone towarem i trudno się w nich poruszać. Niestety ta frustracja bardzo często jest wyładowywana na pracownikach, którzy nie są niczemu winni. Oni przed świętami pracują po kilkanaście godzin dziennie, bo obsady sklepów są za małe. Chcemy prosić klientów o wsparcie. Zaapelować do nich o empatię i szacunek dla pracowników handlu - mówi
Alfred Bujara
, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność".
Związkowcy zwracają również uwagę, że
większość sklepów wydłużyła czas pracy przed świętami.
22 grudnia niektóre sklepy mają być czynne
do 1
w nocy, 23 grudnia część placówek otworzy się natomiast już o
5 rano.
To problem dla pracowników zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie komunikacja funkcjonuje w ograniczonym zakresie.
- Dostajemy nawet sygnały, że niektóre markety w dużych miastach będą czynne
całodobowo
. To sporadyczne przypadki, ale jednak. Firma czekała również do ostatniego dnia z informacją, że w Sylwestra sklepy będą czynne do godz. 21. Pracownicy wrócą do domów dopiero ok. godz. 22. Przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą i długimi weekendami, z roku na rok godziny otwarcia Biedronek są coraz bardziej wydłużane. To niepojęte. My, jako związki zawodowe Solidarność, nie pozwolimy na to, żeby ludzie pracowali w takich warunkach - mówi w rozmowie z
Faktem
Gabriela Kaim
, szefowa "Solidarności" w Biedronce.
Solidarność alarmuje też, że pracownicy handlu tak naprawdę są
ofiarami "wolnej Wigilii"
, której wprowadzeniem tak chwali się rząd. W związku z jej wprowadzeniem w grudniu obowiązują bowiem
trzy niedziele handlowe zamiast dwóch
, jak było dotychczas.
- Pracownicy handlu jako jedyni muszą odrobić tę wolną wigilię w dodatkową niedzielę handlową. Wcześniej 24 grudnia sklepy były czynne do 14.00, a ruch był niewielki. Mówiąc wprost,
na tych przepisach skorzystali wszyscy, tylko nie pracownicy handlu
- mówi Alfred Bujara.