Kandydaci na prezydenta w Chełmie stwierdzili, że zamiast debatować, lepiej będzie dać sobie po mordzie

W

 stwierdzili chyba, że zwykłe wybory na prezydenta miasta już się wszystkim opatrzyły na tyle, że jak nie wymyślą czegoś nowego, to nikogo to nie zainteresuje.

I ktoś w sztabie jednego z kandydatów, nie wiemy którego, ale to musiał być tęgi mózg, wpadł na fantastyczny pomysł. Zamiast nudnej debaty, przerzucania się pomysłami i argumentami, wpuśćmy ich na ring czy do innej klatki, żeby prali się po mordach. Ten, kto wygra, będzie lepszym prezydentem miasta.

I ktoś ze sztabu tego drugiego kandydata, a może i nawet sam kandydat, również łeb nie od parady, musiał powiedzieć: to doskonały pomysł! Zróbmy to!

I w ten oto sposób kandydat

(Platforma Obywatelska i Nowoczesna) obecny radny miasta

i kandydat

(również obecnie radny miasta)

, 14 października na głównym placu Chełma, będą się lać by:

"Pokazać, że kampania może mieć sportowy i honorowy wymiar", a także ponieważ "obydwaj panowie czują się odpowiedzialni za edukacje młodego pokolenia" i "chcą im dać

".