Hiszpania jeszcze zaostrzyła politykę Airbnb, najem ma służyć bardziej obywatelom, niż turystom

W miniony weekend

wyszło na

, żeby zaprotestować

na Wyspach Kanaryjskich. Protestujący podnoszą, że przez nadmierną turystkę

oraz problemy z dostępem do opieki medycznej podczas turystycznego szczytu.

Teraz BBC podaje, że

. To efekt nie tylko nasilających się protestów, rosnących cen mieszkań, ale także

, który stwierdził, że wynajmujący w ogłoszeniach

.

Madrycki sąd nakazał natychmiastowe usunięcie z rynku 44 984 ofert wynajmu. Nieruchomości te zlokalizowane są w sześciu regionach: Madrycie, Andaluzji, Katalonii, Walencji, Kraju Basków i na Balearach.

- To jasne zwycięstwo dla tych, którzy walczą o prawo do mieszkania - ogłosił minister Pablo Bustinduy.

Pozostałe około 60 tys. nieruchomości czeka na dalsze decyzje sądu. Ministerstwo oczekuje jednak, że mieszkania będą musiały zostać usunięte z rynku, ponieważ wskazane oferty

.

- Zapewniam, że żaden interes ekonomiczny nie będzie miał pierwszeństwa przed prawem do mieszkania. Żadna firma, bez względu na jej potęgę, nie stoi ponad prawem - zaznaczył Pablo Bustinduy.

i już zapowiedziało odwołanie. Platforma podnosi, że nie przedstawiono żadnych dowodów na łamanie przepisów przez gospodarzy:

- Główną przyczyną kryzysu mieszkaniowego w Hiszpanii jest brak podaży, która mogłaby sprostać popytowi - skomentował rzecznik Airbnb, cytowany przez BBC.

 - Regulacje dotyczące naszej platformy nie rozwiązują problemu dostępności mieszkań. One jedynie szkodzą lokalnym rodzinom, które dzięki wynajmowi mogą utrzymać się w obliczu rosnących kosztów życia - dodał.

W ostatnich miesiącach mieszkania są głównym tematem w Hiszpanii. Premier Pedro Sánchez stwierdził, że "jest za dużo mieszkań na Airbnb, a za mało domów". Szef rządu obiecał, że podejmie działania, które

.

Już w styczniu hiszpański rząd zapowiadał, że zamierza zablokować możliwość kupna nieruchomości dla osób z zagranicy. Niebawem może zacząć obowiązywać

. Miałoby to zniechęcić obcokrajowców do zakupu mieszkań w Hiszpanii.

Lokalne władze również podejmują działania, które mają ograniczyć turystykę i poprawić sytuację mieszkalną obywateli. Władze Barcelony zapowiedziały, że do końca 2028 roku zlikwidują wszystkie 10 tys. apartamentów turystycznych w mieście. Z kolei władze innych regionów takich jak Wyspy Kanaryjskie, Ibiza czy Murcja, zawarły porozumienia z Airbnb w sprawie przestrzegania przepisów przez właścicieli.

Zobacz też: