Jak podaje
Radio Olsztyn
, wczoraj
na osiedlu Redykajny znaleziono ciało Tobiasza Niemiro
, jednego
z założycieli upadłej giełdy bitcoinowej BitMarket.pl
i prezesa olsztyńskiego Stowarzyszenia na Rzecz Bezpieczeństwa. Okoliczności jego śmierci wyjaśnia policja, póki co poinformowano, że ciało mężczyzny z raną głowy
znaleziono w lesie w okolicy Jeziora Żbik.
O Niemiro zrobiło się głośno na początku lipca, gdy giełda kryptowalut, w której był wspólnikiem, zakończyła swoją działalność
"wskutek utraty płynności"
. Z wstępnych ustaleń śledczych wynika, że
z kont klientów mogło zniknąć aż 2,3 tys. bitcoinów o wartości 100 mln złotych.
Olsztyńskie TVP sugeruje, że "afera bitcoinowa"
mogła być przyczyną samobójstwa przedsiębiorcy. Lokalne media zwracają jednak uwagę, że
śmierć Niemiro może mieć związek z wyjściem z więzienia odsiadującego wyrok 25 lat więzienia Trolla,
przestępcy skazanego za porwania dla okupu. Przeciwko jego zwolnieniu Niemiro miał wielokrotnie protestować.
Wczoraj na profilu gazety
Debata
pojawił się
wpis dziennikarza śledczego Adama Sochy
. Dziennikarz twierdzi w nim, że
otrzymał od Niemiro emaila 25 lipca o 02:57.
Ciało biznesmena znaleziono tego samego dnia o godzinie 14:00. W emailu napisanym do dziennikarza Niemiro
miał podać nazwiska "szemranych biznesmenów"
, w których środowisku się znalazł. Miał także obiecać
przekazanie pewnych materiałów. Ostatecznie jednak nie zdążył.
Socha po raz pierwszy i ostatni spotkał się z Niemiro 15 lipca. Dwa dni później dziennikarz opublikował wywiad z biznesmenem.
Poniżej wpis Adama Sochy. (Cały do przeczytania
tutaj
).
W czwartek 25 lipca o 02:57 rano dostałem od Tobiasza Niemiro ostatniego emaila. Miał mi przekazać pewne materiały,
a po południu zadzwonił do mnie znajomy ze straszną wiadomością: w lesie nad jeziorem Żbik znaleziono około godziny 14.00 ciało Tobiasza Niemiro. Mieszkał nieopodal, przy ul. Żbiczej.
Według wstępnych informacji zginął od strzału w głowę z własnej broni.
Pierwszy i ostatni raz w życiu rozmawiałem z Tobiaszem N. w poniedziałek 15 lipca. Wcześniej przed weekendem dzwoniłem, gdyż chciałem prosić o wywiad w związku z informacją o upadku giełdy kryptowalut BitMarket, z którą był powiązany. Śledztwo w tej sprawie zostało przeniesione z Olsztyna do Suwałk. Poszkodowanych jest kilka tysięcy osób. Sprawa jest porównywana do Amber Gold.
Były podejrzenia, że upadek giełdy został zaplanowany z premedytacją.
Zależało mi też na tej rozmowie z tego powodu, iż był członkiem Zarządu Oddziału SDP w Olsztynie, w którym jestem przewodniczącym Komisji Rewizyjnej.
Tobiasz Niemiro, gdy zadzwoniłem w piątek 12 lipca, nie odebrał telefonu, wysłałem więc SMS. Odpisał, że spotka się ze mną w sobotę lub poniedziałek. W sobotę się nie odezwał, więc zadzwoniłem w poniedziałek 15 lipca, odebrał od razu i natychmiast przyjechał do mnie.
Mówił długo, spontaniczne i
sprawiał wrażenie szczerego.
Twierdził, że sam jest ofiarą i że nikt mu w to nie uwierzy i będzie z tym musiał żyć.
Po spisaniu rozmowy i autoryzacji (wniósł tylko drobne poprawki) wywiad ukazał się w środę 17 lipca. W emailu podziękował mi za niego, napisał, że to jedyny uczciwy tekst na ten temat, jaki ukazał się w mediach. Później jeszcze kilka razy do mnie napisał. Ostatni email przeczytałem w czwartek 25 lipca w pracy. Dopiero na wieść o śmierci sprawdziłem, że został wysłany o 02.57 rano. Ciało znaleziono o 14.00, ale kiedy nastąpił śmiertelny strzał wykaże sekcja.
Email był długi. Wynikało z niego, że znalazł się w środowisku szemranych biznesmenów. Podał nazwiska.
Nie będę ujawniał jego treści z uwagi na dobro śledztwa, przekazałem emaile prokuraturze. Napisał też, że przekaże pewne materiały. Nie zdążył…