
fot. East News
Profesor
 Jan Duda
 w rozmowie z Radiem Kraków skomentował ostatnie
 podwyżki pensji dla posłów
. 
O sprawie pisaliśmy tutaj:
- To są stanowiska, które muszą być obsadzone ludźmi mającymi kompetencje i w związku z tym mają również i wymagania, jeśli chodzi o stronę materialną. Tak samo mają większe wydatki,
 muszą się porządnie ubrać, muszą reprezentować jakąś klasę 
- stwierdził ojciec prezydenta Andrzeja Dudy.
Przewodniczący małopolskiego sejmiku zabrał także głos w sprawie podjętej przez niego deklaracji anty-LGBT w 2019 roku. Uchwała może zablokować 2,56 miliarda euro z funduszy europejskich na nowe inwestycje, edukację, rozwój szpitali.
- Uchwała nie jest przeciwko LGBT, tylko przeciw pewnej ideologii - powiedział.
Wytłumaczył, że LGBT to środowisko, które obejmuje także osoby bez skłonności nienormatywnych. Grupę spaja tzw.
 ideologia gender
, która jest lansowana w bardzo intensywny sposób i to właśnie przed tą ideologią deklaracja "chroni polskie rodziny". 
- Są zgłaszane takie zastrzeżenia, że nasza deklaracja - jak to jest ujęte - nie daje gwarancji właściwego wydatkowania środków z uwzględnieniem praw mniejszości. To jest absurdalny zarzut. 
Społeczeństwo polskie jest wyjątkowo tolerancyjne
, mamy wielowiekową tradycję tolerancji i być może zachodnia Europa, która przez wieki mordowała się wzajemnie w wojnach domowych, wojnach religijnych, nie potrafi zrozumieć, że można być tolerancyjnym - mówił profesor. 
Dodał również, że wątpi, czy w Polsce jest chociaż jeden promil ludzi, którzy uważają np., że "w jakiś sposób trzeba prześladować kogokolwiek, kto jest inny".