Logo
  • DONALD
  • SZEFOWA KAMPANII PREZYDENTA DUDY OSKARŻONA O POGRYZIENIE MĘŻCZYZNY, TŁUMACZY, ŻE SIĘ BRONIŁA

Szefowa kampanii prezydenta Dudy oskarżona o pogryzienie mężczyzny, tłumaczy, że się broniła

22.02.2020, 17:10
Gazeta Wyborcza
donosi, że
szefowa kampanii Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło
, dwa lata temu brała udział w kampanii wyborczej "
roznosząc ulotki ośmieszające jednego z kandydatów
na burmistrza" w wyborach samorządowych w Milanówku. Sytuacja miała miejsce 
w trakcie ciszy wyborczej.
Roznoszenie ulotek miał
zauważyć pan Krzysztof.
Mężczyzna miał
zatrzymać kobietę i chłopca
, który jej towarzyszył do czasu przyjazdu straży miejskiej.
- Na horyzoncie błysnęły światła samochodu patrolu, z rękawa wypadło jednemu z mężczyzn kilka ulotek, podniosłem je, otworzyłem i w tym momencie nastąpiła
histeria kobiety z psami
- relacjonował dziennikarzowi pan Krzysztof.
- Zaczęła się wydzierać na całą ulice, że to
napad
i że ludzie Remiszewskiego ją napadli. Widząc zbliżający się patrol, dzwoniła po okolicznych posesjach w furii -  dodał mężczyzna w rozmowie z lokalnym serwisem.
Pan Krzysztof tłumaczył wówczas, że
chłopak, który towarzyszył Turczynowicz-Kieryłło oddalał się, a on chciał go zatrzymać.
W tym momencie obecna szefowa kampanii prezydenckiej Andrzej Dudy
miała rzucić się na mężczyznę i ugryźć go w rękę.
Jak podaje
Wyborcza
straż miejska w Milanówku potwierdziła
, że w nocy z 2 na 3 listopada doszło do takiego zdarzenia. Zarejestrowano je jako wzajemne naruszenie nietykalności przez kobietę i mężczyznę.
Wyborcza
dotarła do ugryzionego przez Turczynowicz-Kieryłło mężczyzny:
- Kiedy próbowałem zatrzymać jednego z mężczyzn rozdających ulotki do przyjazdu policji, kobieta ugryzła mnie w przedramię.
Z ręki trysnęła krew, na miejsce przyjechała karetka, zostałem opatrzony. Zrobiłem obdukcję i złożyłem zawiadomienie o naruszeniu nietykalności
, ale pani mecenas złożyła takie samo przeciwko mnie. Nie wiedziałem wtedy, że to znana pani adwokat i że zostanie kiedyś szefową kampanii prezydenta - powiedział pan Krzysztof
Wyborczej.
Inną wersję
zdarzenia przedstawia szefowa kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Kobieta twierdzi, że tamtej nocy
była z synem na spacerze z psami.
Tłumaczy, że nie roznosiła ulotek, bo nie była zaangażowana w kampanię po żadnej ze stron. Według niej 
mężczyzna miał szarpać jej syna i zaczął go dusić.
Wtedy doszło do ugryzienia i szarpaniny.
Turczynowicz-Kieryłło w rozmowie z
Wyborczą 
powiedziała, że ugryzła mężczyznę, po to, by
ratować siebie i dziecko. 
Po całym zdarzeniu adwokatka
zrobiła obdukcję
, w której napisano, że doznała powierzchownego urazu szyi, który nie spowodował uszkodzeń skóry, ani narządów wewnętrznych.
Szefowa kampanii Andrzeja Dudy stwierdziła, że od tamtego momentu postanowiła
zaangażować się w działania na rzecz prowadzenia polityki bez nienawiści.
Jak podaje
Gazeta Wyborcza
prokuratura umorzyła
obydwa postępowania z uwagi na "brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu".
- Strony są ze sobą skonfliktowane. Pokrzywdzony zna dane sprawcy i może samodzielnie dochodzić swoich praw przed sądem - uzasadniła decyzję Krystyna Paszek z prokuratury rejonowej w Grodzisku Mazowieckim.
Żadna ze stron nie zdecydował się na prywatny akt oskarżenia.
Jolanta Turczynowicz-Kieryłło na Twitterze odniosła się do artykułu
Wyborczej:
W
obronie
adwokatki stanął wicepremier
Jarosław Gowin:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA