![fot. Twitter](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/51/97/519769da-4b9f-4a72-a844-f7056e057e08/dziambor_grubi.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. Twitter
Poseł Konfederacji
Artur Dziambor
od dawna czepia się obostrzeń nakładanych w ramach walki z pandemią koronawirusa. Polityk skrytykował ostatnio między innymi
pomysł kontynuacji edukacji zdalnej
do końca obecnego roku szkolnego. W
Śniadaniu w Polsat News
Dziambor stwierdził, że rząd popełnia wiele błędów związanych z nauką najmłodszych, a sama Konfederacja od początku jest przeciwna zamykaniu szkół.
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Poseł poprowadził dzisiaj pierwszą
konferencję partii dotyczącą branży fitness
i jej ciężkiej sytuacji w czasach COVID-19 - policja masowo kontroluje przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na otwarcie swoich klubów.
Dziambor postanowił zakończyć wystąpienie podkreślając, że
z siłowni i klubów sportowych korzystają głównie osoby uprawiające sport rekreacyjnie
, nie sportowcy, a ci teraz zostali odcięci od możliwości dbania o sylwetkę. Przyznał, że
sam ma nadwagę i aktualnie zabrano mu możliwość walki z dodatkowymi kilogramami.
-
Grubi też mają swoje prawa
i to grubych jest dużo więcej niż profesjonalnych sportowców - mówił polityk.
Przypomnijmy, że dostęp do punktów sportowych mają teraz jedynie członkowie kadry narodowej polskich związków sportowych w sportach olimpijskich oraz zawodnicy przygotowujący się do igrzysk olimpijskich, igrzysk paraolimpijskich lub igrzysk głuchych.