Wybory w USA: Biden coraz bliżej zwycięstwa, ale wciąż trwa liczenie głosów

W Stanach Zjednoczonych wciąż trwa

w wyborach prezydenckich. Na chwilę obecną znane są wyniki z 45 stanów oraz Dystryktu Kolumbii.

 

Rywalizacja toczy się zatem w pięciu stanach:

, gdzie prowadzi Trump oraz

, gdzie od wczoraj rośnie w nich przewaga Joe Bidena. Związane jest to najprawdopodobniej z dużą liczbą głosów oddanych korespondencyjnie. Taka forma głosowania jest znacznie popularniejsza wśród zwolenników Demokratów. 

Najbardziej znacząca byłaby dla Bidena wygrana w

, gdzie obecnie prowadzi o ponad 28 tysięcy głosów. Tam do zdobycia jest 20 głosów elektorskich. Przy założeniu, że Biden utrzyma prowadzenie w trzech pozostałych stanach, jego zwycięstwo będzie "bezpieczne". W

prawdopodobnie głosy będą liczone ponownie. Prawo stanowe nakazuje przeprowadzenie ponownego liczenia, gdy różnica między kandydatami wynosi mniej niż 0,5%. 

Nie ma wątpliwości, że w przypadku przegranej Donald Trump będzie w sprawie wyborów walczył na

. Jego sztab już zapowiedział wnioski o ponowne przeliczenie głosów w Wisconsin i Michigan. Urzędujący prezydent w wypowiedziach i na Twitterze powtarza swoją

. 

"Miałem tak dużą przewagę we wszystkich tych stanach do późnych godzin nocnych podczas wieczoru wyborczego, tylko po to, by zobaczyć, jak przewago w cudowny sposób znikają wraz z upływem dni" - pisze Trump. 

"Uważamy, że Amerykanie zasługują na pełną przejrzystość w zakresie liczenia głosów i certyfikacji wyborczej. To już nie chodzi o pojedyncze wybory.

" - przekazał w swoim oficjalnym oświadczeniu. 

Nad ranem polskiego czasu oświadczenie wydał również Joe Biden.

- Drodzy Amerykanie, nie mamy ostatecznej deklaracji zwycięstwa, ale liczby są jasne.

. Jesteśmy na drodze, by uzyskać ponad 300 głosów elektorskich. Spójrzcie na ogólnokrajowe liczby. Wygramy z wyraźną przewagą, z narodem opowiadającym się za nami - mówił.